Marsz Niepodległości przeszedł 11 listopada ulicami Warszawy. Uczestnicy pochodu pokonali trasę z centrum na błonia Stadionu Narodowego, aby wyrazić swoje przywiązanie do patriotyzmu i tradycyjnych wartości.
Głównym hasłem tegorocznego marszu było "My chcemy Boga", ale uczestnicy skandowali też "Bóg, Honor i Ojczyzna" oraz "Cześć i chwała bohaterom". Było też wiele haseł narodowych czy wręcz nacjonalistycznych.
- Przyszliśmy tutaj, żeby podtrzymywać polską tradycję i pokazywać, że Polska jest jednością - mówili uczestnicy pochodu.
Jak mówił Witold Tumanowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, w przeciwieństwie do poprzednich marszów sprzed kilku lat, było spokojnie, m.in. dzięki pracy straży marszu. - Widać też, że nie ma prowokacji, co daje bardzo dużo, oraz to, że policja zachowuje się dużo mądrzej niż w latach ubiegłych - dodał.
Policja ocenia liczbę uczestników na 65 tysięcy. Organizatorzy uważają, że był to najliczniejszy Marsz Niepodległości w historii i zebrał ponad 100 tysięcy uczestników.
O tym, że marsz przebiegł w spokojnej atmosferze mówił też minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Podczas konferencji prasowej szef MSWiA dodał, że jest dumny, iż w obchodach Święta Niepodległości wzięło udział tylu Polaków.
- Święto Niepodległości przebiegało w bardzo dobrej atmosferze, było bezpiecznie. Mogliśmy zobaczyć biało-czerwoną na ulicach Warszawy. To był piękny widok. Jesteśmy dumni z tego, że tak wielu Polaków postanowiło wziąć udział w uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości - podsumował.
Minister dodał, że również ci, którzy "występowali pod innymi sztandarami" na kontrmanifestacjach w innych częściach stolicy mogli spokojnie manifestować swoje poglądy. Według Błaszczaka, jest to dowód na to, że Polska jest krajem wolnym i demokratycznym.
W tym roku przypada 99. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu zwierzchnią władzę nad wojskiem, a Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. W ten sposób Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów.
- Przyszliśmy tutaj, żeby podtrzymywać polską tradycję i pokazywać, że Polska jest jednością - mówili uczestnicy pochodu.
Jak mówił Witold Tumanowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, w przeciwieństwie do poprzednich marszów sprzed kilku lat, było spokojnie, m.in. dzięki pracy straży marszu. - Widać też, że nie ma prowokacji, co daje bardzo dużo, oraz to, że policja zachowuje się dużo mądrzej niż w latach ubiegłych - dodał.
Policja ocenia liczbę uczestników na 65 tysięcy. Organizatorzy uważają, że był to najliczniejszy Marsz Niepodległości w historii i zebrał ponad 100 tysięcy uczestników.
O tym, że marsz przebiegł w spokojnej atmosferze mówił też minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Podczas konferencji prasowej szef MSWiA dodał, że jest dumny, iż w obchodach Święta Niepodległości wzięło udział tylu Polaków.
- Święto Niepodległości przebiegało w bardzo dobrej atmosferze, było bezpiecznie. Mogliśmy zobaczyć biało-czerwoną na ulicach Warszawy. To był piękny widok. Jesteśmy dumni z tego, że tak wielu Polaków postanowiło wziąć udział w uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości - podsumował.
Minister dodał, że również ci, którzy "występowali pod innymi sztandarami" na kontrmanifestacjach w innych częściach stolicy mogli spokojnie manifestować swoje poglądy. Według Błaszczaka, jest to dowód na to, że Polska jest krajem wolnym i demokratycznym.
W tym roku przypada 99. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu zwierzchnią władzę nad wojskiem, a Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. W ten sposób Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów.