Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Skarb Państwa odpowiedzialnym zawalenia się hali MTK w Chorzowie, do którego doszło 12 lat temu. Zginęło wtedy 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. W poniedziałek sąd ogłosił wyrok w procesie z pozwu zbiorowego, który złożyło blisko 90 bliskich ofiar katastrofy.
Przewodnicząca składu orzekającego sędzia Sylwia Urbańska uzasadniając wyrok, wskazała na zaniechania ze strony Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Chorzowie, które - w ocenie sądu - miały charakter ciągły.
- Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego miał narzędzia i uprawnienia przewidziane w przepisach ustawy Prawo budowlane i przede wszystkim obowiązek skorzystania z nich, co pozwoliłoby w 2002 roku na podjęcie działań - mówiła sędzia.
Sąd wskazał też na odpowiedzialność prezydenta Chorzowa.
Pełnomocnik poszkodowanych mecenas Adam Car przyznał, że jest zadowolony z wyroku. Jednak, jak dodał, olbrzymim zaskoczeniem była dla niego druga część uzasadnienia, w której sąd wskazał, że dzisiejsze rozstrzygniecie nic nie wnosi w walce o odszkodowania.
- Jeżeli teraz Skarb Państwa został uznany odpowiedzialnym za tę katastrofę w sensie cywilnym, to jest czas na zawarcie ugody. Dlatego że jasne jest, że trzeba zapłacić, jeżeli wyrok się uprawomocni. Pytanie tylko "ile"? - wyjaśniał mecenas.
Przedstawiciel Skarbu Państwa zapowiedział złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku. Dopiero po zapoznaniu się z jego treścią, zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnej apelacji.
Do zawalenia się hali wystawowej MTK w Chorzowie doszło 28 stycznia 2006 roku, kiedy odbywały się w niej międzynarodowe targi gołębi pocztowych. Pod zawalonym dachem zginęło 65 osób, a spośród ponad 140 rannych 26 osób doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Była to największa katastrofa budowlana w historii Polski.
- Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego miał narzędzia i uprawnienia przewidziane w przepisach ustawy Prawo budowlane i przede wszystkim obowiązek skorzystania z nich, co pozwoliłoby w 2002 roku na podjęcie działań - mówiła sędzia.
Sąd wskazał też na odpowiedzialność prezydenta Chorzowa.
Pełnomocnik poszkodowanych mecenas Adam Car przyznał, że jest zadowolony z wyroku. Jednak, jak dodał, olbrzymim zaskoczeniem była dla niego druga część uzasadnienia, w której sąd wskazał, że dzisiejsze rozstrzygniecie nic nie wnosi w walce o odszkodowania.
- Jeżeli teraz Skarb Państwa został uznany odpowiedzialnym za tę katastrofę w sensie cywilnym, to jest czas na zawarcie ugody. Dlatego że jasne jest, że trzeba zapłacić, jeżeli wyrok się uprawomocni. Pytanie tylko "ile"? - wyjaśniał mecenas.
Przedstawiciel Skarbu Państwa zapowiedział złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku. Dopiero po zapoznaniu się z jego treścią, zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnej apelacji.
Do zawalenia się hali wystawowej MTK w Chorzowie doszło 28 stycznia 2006 roku, kiedy odbywały się w niej międzynarodowe targi gołębi pocztowych. Pod zawalonym dachem zginęło 65 osób, a spośród ponad 140 rannych 26 osób doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Była to największa katastrofa budowlana w historii Polski.