Według ukraińskiego wojska i służby bezpieczeństwa, przyczyną pożaru na składach amunicji pod miastem Icznia w obwodzie czernihowskim była najprawdopodobniej dywersja. Pożar wybuchł nocą powodując liczne eksplozje. Z okolicznych miejscowości ewakuowano kilkanaście tysięcy osób.
Jak poinformował wiceszef ukraińskiego sztabu generalnego generał Rodion Tymoszenko, pożar wybuchł w rezultacie niemal jednoczesnych eksplozji w oddalonych od siebie miejscach arsenału. Jak podkreślił, nastąpiły dwa wybuchy, a potem kolejne dwa w innym miejscu. Te eksplozje wywołały pożar. Wiceszef ukraińskiego sztabu generalnego stwierdził, że intensywność wybuchów w różnych miejscach wskazuje na to, że była to dywersja.
Według danych sztabu generalnego, pożar objął 10 procent arsenału. Wcześniej ukraińska służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych informowała, że składy amunicji pod miastem Icznia obejmują ponad 400 hektarów.
Na miejscu pracują specjalistyczne oddziały strażackie, wyposażone m.in. w czołg gaśniczy. Z okolicy składów amunicji ewakuowano 12 tysięcy osób, zamknięto drogi i przestrzeń powietrzną w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
W związku z sytuacją prezydent Petro Poroszenko wezwał do siebie na naradę szefów resortów siłowych.
Według danych sztabu generalnego, pożar objął 10 procent arsenału. Wcześniej ukraińska służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych informowała, że składy amunicji pod miastem Icznia obejmują ponad 400 hektarów.
Na miejscu pracują specjalistyczne oddziały strażackie, wyposażone m.in. w czołg gaśniczy. Z okolicy składów amunicji ewakuowano 12 tysięcy osób, zamknięto drogi i przestrzeń powietrzną w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
W związku z sytuacją prezydent Petro Poroszenko wezwał do siebie na naradę szefów resortów siłowych.