W Czechach spotkają się w czwartek członkowie komisji, która ma wyjaśnić okoliczności tragedii w kopalni w Karwinie. Zginęło tam 12 Polaków i Czech. Również w czwartek zakład ma wznowić wydobycie - oprócz miejsca, w którym doszło do tragedii.
Przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach zostali zaproszeni do prac czeskiej komisji przez tamtejszy nadzór górniczy. Szef WUG, Adam Mirek mówi, że zasadnicze prace komisji rozpoczną się po oględzinach miejsca zdarzenia.
- Trzeba sprawdzić, czy czujnik był tam, gdzie miał być, jaka jest skala zniszczeń... Oczywiście wstępne prace, takie jak sprawdzanie dokumentów i raportów, sprawy, które mogą być sprawdzone wcześniej, będą sprawdzone wcześniej. Czeski urząd zabezpieczył już dokumenty i mapy - zaznaczył Adam Mirek.
Po czeskiej stronie pracuje - według różnych szacunków - kilka tysięcy Polaków.
- Trzeba sprawdzić, czy czujnik był tam, gdzie miał być, jaka jest skala zniszczeń... Oczywiście wstępne prace, takie jak sprawdzanie dokumentów i raportów, sprawy, które mogą być sprawdzone wcześniej, będą sprawdzone wcześniej. Czeski urząd zabezpieczył już dokumenty i mapy - zaznaczył Adam Mirek.
Po czeskiej stronie pracuje - według różnych szacunków - kilka tysięcy Polaków.