Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział, że nie ma wątpliwości, iż sektorowi bankowości w Polsce pozwolono na zbyt wiele. Chodzi o kredyty we frankach.
"Czekamy na to rozstrzygnięcie z wielką uwagą" - powiedział Zbigniew Ziobro na antenie Radia Kraków.
- Na pewno część tych klauzul budzi najwyższe wątpliwości co do ich uczciwości, równości szans, bo pamiętajmy, że z jednej strony był zwykły człowiek - przeciętny zjadacz chleba, który trafia do banku i nie orientuje się w tych różnych niuansach i specyfice ryzyka finansowego związanego z przewalutowaniem, z zaciąganiem kredytów we frankach szwajcarskich. Z drugiej strony był profesjonalny bank, który dysponował największej klasy ekspertami, którzy doskonale rozumieli to ryzyko i nie informowali o tym klientów - tłumaczył Zbigniew Ziobro.
Jeżeli wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości będzie korzystny dla frankowiczów, to otworzy im to drogę do podważania umów z bankami.
W maju rzecznik generalny Trybunału uznał, że sąd nie może samodzielnie uzupełnić luki w umowie po wyeliminowaniu z niej niedozwolonego postanowienia, ani orzec, że umowa ma dalej obowiązywać, bo będzie to korzystniejsze dla kredytobiorcy. To konsument ma decydujące zdanie, co jest dla niego lepsze - ocenił rzecznik. Tym samym podzielił korzystne dla frankowiczów stanowisko polskiego rządu.
Opinia rzecznika TSUE nie jest wiążąca ani dla sędziów Trybunału, ani dla sądów krajowych. Jednak zwykle jest uwzględniana w orzeczeniach TSUE.