W Stanach Zjednoczonych doszło do kolejnych protestów przeciwko nakazom pozostania w domach z powodu epidemii koronawirusa.
Tym razem demonstracje odbyły się w Pensylwanii, Ohio, Maine i Dakocie Północnej. Niektóre amerykańskie stany łagodzą restrykcje, nawet mimo dużej liczby nowych infekcji.
W stolicy Pensylwanii - Harrisburgu, 2 tysiące osób protestowało przeciwko restrykcjom wprowadzonym w walce z epidemią. Demonstranci trzymali transparenty z hasłami "Otwórzcie Pensylwanię" i "Wasz strach nie może ograniczać naszej wolności". Wielu miało z sobą amerykańskie flagi i transparenty z hasłami poparcia prezydenta Trumpa. W Columbus w Ohio w proteście brało udział wielu członków organizacji paramilitarnych oraz przeciwników szczepionek.
Uczestnicy protestów argumentowali, że zamkniecie firm i zakładów usługowych z powodu koronawirusa przynosi większe szkody niż sama epidemia. W stolicy Kalifornii Sacramento protestujący skandowali hasła "Pozwólcie Ameryce pracować" i "Zakończcie blokadę".
Gubernatorzy większości stanów na razie utrzymują ograniczenia argumentując, że ich zniesienie doprowadziłoby do ponownego wybuchu epidemii. Władze kilku południowych stanów zapowiedzieli jednak łagodzenie ograniczeń.
W Karolinie Południowej od wtorku w ograniczonym zakresie będą działać domy towarowe i inne sklepy. W Georgii od piątku otwarte zostaną zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, salony masażu i siłownie. W Georgii zanotowano prawie 20 tysięcy infekcji i 800 zgonów. Gubernator Brian Kemp przekonuje jednak, że szczyt zachorowań jego stan ma za sobą.
W stolicy Pensylwanii - Harrisburgu, 2 tysiące osób protestowało przeciwko restrykcjom wprowadzonym w walce z epidemią. Demonstranci trzymali transparenty z hasłami "Otwórzcie Pensylwanię" i "Wasz strach nie może ograniczać naszej wolności". Wielu miało z sobą amerykańskie flagi i transparenty z hasłami poparcia prezydenta Trumpa. W Columbus w Ohio w proteście brało udział wielu członków organizacji paramilitarnych oraz przeciwników szczepionek.
Uczestnicy protestów argumentowali, że zamkniecie firm i zakładów usługowych z powodu koronawirusa przynosi większe szkody niż sama epidemia. W stolicy Kalifornii Sacramento protestujący skandowali hasła "Pozwólcie Ameryce pracować" i "Zakończcie blokadę".
Gubernatorzy większości stanów na razie utrzymują ograniczenia argumentując, że ich zniesienie doprowadziłoby do ponownego wybuchu epidemii. Władze kilku południowych stanów zapowiedzieli jednak łagodzenie ograniczeń.
W Karolinie Południowej od wtorku w ograniczonym zakresie będą działać domy towarowe i inne sklepy. W Georgii od piątku otwarte zostaną zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, salony masażu i siłownie. W Georgii zanotowano prawie 20 tysięcy infekcji i 800 zgonów. Gubernator Brian Kemp przekonuje jednak, że szczyt zachorowań jego stan ma za sobą.