Amerykański wywiad przechwycił informację, że część najbliższych współpracowników Władimira Putina obawia się, iż inwazja na Ukrainę na dużą skalę będzie kosztowniejsza i trudniejsza, niż zdaje sobie z tego sprawę prezydent Rosji.
Nie ma dowodów na to, że osoby z otoczenia Władimira Putina, które tak twierdzą, sprzeciwiają się ogólnemu planowi lub buntują się przeciwko rozkazom rosyjskiego prezydenta - podkreśliły to dwa niezależne wywiadowcze źródła.
Z kolei Pentagon uważa, że, Rosja ma bardzo profesjonalną armię, od której można oczekiwać, że skutecznie wykona rozkazy Putina. Jednak rosyjski personel wojskowy zaznacza, że cała operacja będzie bardzo trudna i bardziej skomplikowana w realizacji, niż to może się powszechnie wydawać.
Inne źródła zaznajomione z wywiadem poinformowało, że sposób, w jaki rosyjskie planowanie ewoluowało i rozwijało się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy sugeruje, że obawy zostały wysłuchane przez wysokich rangą urzędników rosyjskich.
Telewizja CNN, powołując się na własne doniesienia z Pentagonu informuje, że tutejsze dowództwo ustaliło, że Władimir Putin zgromadził obecnie 70 proc. personelu wojskowego i broni na granicach Ukrainy, których będzie potrzebował do inwazji na pełną skalę. Według amerykańskich zdjęć satelitarnych, nadal potencjał ten jest rozbudowywany.