Po trzech dniach od trzęsienia ziemi pierwszy konwój z pomocą dotarł na tereny opozycji w Syrii. Sześć ciężarówek miało wjechać na północ kraju od strony Turcji. Wcześniej jedyna otwarta droga była nieprzejezdna, bo została zniszczona przez trzęsienie ziemi.
Ekspert ONZ i prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciech Wilk mówi Polskiemu Radiu, że mieszkańcy Idlib po trzęsieniu zostali praktycznie bez żadnej pomocy. „Rząd syryjski z pełną premedytacją nie dopuszcza tej pomocy na obszary kontrolowane przez rebeliantów. Od wielu lat osoby, które nie popierają rządu są dla rządu syryjskiego niegodne jakiejkolwiek pomocy i wsparcia“ - dodaje Wojciech Wilk.
Według ratowników z organizacji Białe Hełmy, na terenach opozycyjnych w Syrii w trzęsieniu ziemi zginęło co najmniej 1900 osób. Akcja ratunkowa jest bardzo trudna, bo jest tam zima, a wolontariusze nie mają ciężkiego sprzętu potrzebnego do pracy.
Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, a także Polska Misja Medyczna i Polska Akcja Humanitarna rozpoczęły już zbiórki pieniędzy na pomoc dla Syryjczyków, dotkniętych poniedziałkowym trzęsieniem ziemi.
Kataklizm do którego doszło w Turcji i w Syrii pochłonął jak dotąd życie 17 tysięcy osób.