We Francji słabnie frekwencja na protestach przeciwko reformie emerytalnej. Według MSW w całym kraju na ulice wyszło 380 tysięcy osób, co jest drugim najniższym wynikiem od początku ruchu społecznego. Celem dzisiejszych demonstracji było wywarcie presji na Radę Konstytucyjną, która wyda jutro ostateczną decyzję dotyczącą zatwierdzenia nowego prawa.
Podczas demonstracji w wielu miastach, między innymi w Nantes, Lyonie, Rennes i Paryżu doszło do gwałtownych starć z policją, która użyła pałek i gazu łzawiącego. Są ranni wśród manifestantów i funkcjonariuszy.
W Paryżu pod siedzibą Rady Konstytucyjnej doszło do napiętej sytuacji. Związkowcy próbowali zablokować dostęp do budynku, ustawiając barykady, na co MSW zareagowało, wysyłając na miejsce kohorty policjantów i zabraniając demonstrowania w tej części miasta aż do soboty.
Władze spodziewają się, że jutro po ogłoszeniu decyzji Rady w około 130 miastach dojdzie do spontanicznych antyrządowych demonstracji.
Związkowcy twierdzą, że werdykt Rady nie oznacza końca ruchu społecznego.
"Pewne jest, że rząd nie może kierować krajem, dopóki nie wycofa się z reformy" - stwierdziła szefowa centrali CGT Sophie Binet.
"Będziemy dalej wyrażali, być może w innej formie, nasz sprzeciw wobec tej reformy emerytalnej" - wskazał lider związku CFDT Laurent Berger.
W Paryżu pod siedzibą Rady Konstytucyjnej doszło do napiętej sytuacji. Związkowcy próbowali zablokować dostęp do budynku, ustawiając barykady, na co MSW zareagowało, wysyłając na miejsce kohorty policjantów i zabraniając demonstrowania w tej części miasta aż do soboty.
Władze spodziewają się, że jutro po ogłoszeniu decyzji Rady w około 130 miastach dojdzie do spontanicznych antyrządowych demonstracji.
Związkowcy twierdzą, że werdykt Rady nie oznacza końca ruchu społecznego.
"Pewne jest, że rząd nie może kierować krajem, dopóki nie wycofa się z reformy" - stwierdziła szefowa centrali CGT Sophie Binet.
"Będziemy dalej wyrażali, być może w innej formie, nasz sprzeciw wobec tej reformy emerytalnej" - wskazał lider związku CFDT Laurent Berger.