31 osób zginęło w rosyjskim ataku rakietowym na Kijów. Prezydent USA Donald Trump nazwał atak „odrażającym” i zapowiedział nałożenie nowych sankcji na Rosję.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że w Kijowie zostało rannych 159 osób. Wśród 31 zabitych jest pięcioro dzieci. Zełenski podkreślił, że atak pokazuje potrzebę zwiększenia presji na Moskwę i nałożenia dodatkowych sankcji.
W odpowiedzi na atak i oczekiwane negocjacje pokojowe, Donald Trump zapowiedział wysłanie swojego specjalnego wysłannika Steve’a Witkoffa do Moskwy. Nie podał jednak szczegółów wizyty. Według rosyjskich mediów niezależnych, Witkoff ma przybyć do Rosji w najbliższych dniach.
Stany Zjednoczone postawiły Rosji ultimatum. Jeśli do 8 sierpnia nie dojdzie porozumienia w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie, administracja Trumpa grozi wprowadzeniem nowych ceł i sankcji wobec Rosji. Sekretarz stanu USA Marco Rubio dodał, że po sześciu miesiącach nieudanych negocjacji czas na decyzje. Waszyngton nie widzi postępów w rozmowach z Kremlem.
Szef kancelarii prezydenta Zełenskiego Andrij Jermak poinformował, że Ukraina otrzymała „pozytywne sygnały” z Białego Domu w sprawie zaostrzenia presji na Rosję, w tym sankcji na rosyjską ropę naftową.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin
