Szczątki drona znalezionego w sobotę na Lubelszczyźnie w przyszłym tygodniu zostaną przekazane do badań prowadzonych przez biegłych - dowiaduje się Polskie Radio.
Maszyna latająca spadła kilkaset metrów od zabudowań w miejscowości Majdan-Sielec. Dron prawdopodobnie należał do przemytników i według wstępnych ustaleń nie była to maszyna wojskowa.
- Oględziny przeprowadzone na miejscu zdarzenia wykazały, że dron nie został wyposażony w głowicę bojową - powiedział Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Również okoliczni mieszkańcy nie słyszeli charakterystycznej eksplozji, a hałas przelatującego urządzenia nie był na tyle donośny, aby zmusić ich do nocnych poszukiwań.
Dron przemytniczy prawdopodobnie przyleciał z terytorium Ukrainy, chociaż wśród szczątków maszyny nie znaleziono śladów przewożonej kontrabandy.
- Oględziny przeprowadzone na miejscu zdarzenia wykazały, że dron nie został wyposażony w głowicę bojową - powiedział Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Również okoliczni mieszkańcy nie słyszeli charakterystycznej eksplozji, a hałas przelatującego urządzenia nie był na tyle donośny, aby zmusić ich do nocnych poszukiwań.
Dron przemytniczy prawdopodobnie przyleciał z terytorium Ukrainy, chociaż wśród szczątków maszyny nie znaleziono śladów przewożonej kontrabandy.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin