Brak szybkich działań Komisji Europejskiej może doprowadzić do bankructwa wielu gospodarstw - alarmują polscy rolnicy.
Kilka lat temu Unia Europejska skupiła ogromne ilości mleka w proszku, które zalega w magazynach. W tym roku część zapasów musi zostać zagospodarowana w związku z terminem ważności. Jeśli produkt będzie wprowadzony na rynek spożywczy, dojdzie do spadku cen i krachu w branży.
W wyniku spekulacji rynkowych, ceny mleka w skupach już zaczynają spadać. Średnio litr w kosztuje tak 1,25 zł. To ponad 20 groszy mniej niż zimą - mówi Paweł Janoch, mleczarz spod Stargardu.
- Ten regres jest, to jest odczuwalne. Aczkolwiek w tej chwili ważne jest to, żeby ta cena nie spadła do złotówki. Wtedy będzie poniżej kosztów i to będzie generować straty - tłumaczy Janoch.
Unia skupiła mleko w proszku po zniesieniu limitów produkcyjnych. Urzędnicy z Brukseli co jakiś czas próbują je sprzedać obniżając ceny. Na razie chętnych brak. Na razie, bo kiedy ceny spadną do minimum, prawdopodobnie chętni się znajdą.
Rozwiązaniem problemu byłoby przeznaczenie mleka w proszku na produkcje pasz dla trzody chlewnej - dodaje Paweł Janoch.
- Takie pomysły się pojawiają w środowisku farmerów zachodnich. Według mnie to byłby fajny kanał, który pozwoliłby zdjąć tę nadwyżkę - mówi mleczarz spod Stargardu.
Polska jest jednym z liderów unijnych producentów mleka, obok Niemiec czy Francji.
W wyniku spekulacji rynkowych, ceny mleka w skupach już zaczynają spadać. Średnio litr w kosztuje tak 1,25 zł. To ponad 20 groszy mniej niż zimą - mówi Paweł Janoch, mleczarz spod Stargardu.
- Ten regres jest, to jest odczuwalne. Aczkolwiek w tej chwili ważne jest to, żeby ta cena nie spadła do złotówki. Wtedy będzie poniżej kosztów i to będzie generować straty - tłumaczy Janoch.
Unia skupiła mleko w proszku po zniesieniu limitów produkcyjnych. Urzędnicy z Brukseli co jakiś czas próbują je sprzedać obniżając ceny. Na razie chętnych brak. Na razie, bo kiedy ceny spadną do minimum, prawdopodobnie chętni się znajdą.
Rozwiązaniem problemu byłoby przeznaczenie mleka w proszku na produkcje pasz dla trzody chlewnej - dodaje Paweł Janoch.
- Takie pomysły się pojawiają w środowisku farmerów zachodnich. Według mnie to byłby fajny kanał, który pozwoliłby zdjąć tę nadwyżkę - mówi mleczarz spod Stargardu.
Polska jest jednym z liderów unijnych producentów mleka, obok Niemiec czy Francji.
Dodaj komentarz 2 komentarze
póki co to Biedronka ma kryzys mleka od tygodnia nie ma go w lodówkach
O jakim mleku tutaj mówimy ??? Te Unijne normy to 3,2 % lub 2% mleka w wodzie !
Prawdziwe polskie mleko to było za PRL-u , 9% i 11% z którego można było uzyskać w domu mleko zsiadłe ( nawet z rozwodnionego w mleczarni ;) ) , a znam też takich którzy na zakładowej stołówce robili z zsiadłego mleka samodzielnie smaczny twaróg ; i to codziennie !!
Ale skoro rolnicy sprzedali się swego czasu UE w zamian za "codziennie świeży kwiatek do kożucha" to niech teraz nie płaczą !