Tylko dwa procent nauczycieli wyobraża sobie nauczanie bez zadań domowych - takie dane przedstawiono na konferencji "Jak realizować proces kształcenia i wychowania w szkołach?", która odbyła się w poniedziałek w Szczecinie. Wzięli w niej udział dyrektorzy zachodniopomorskich podstawówek.
Wiceminister dodawał, że regulowanie obciążenia dzieci zadaniami domowymi nie może odbywać się na zasadzie decyzji centralnej. - Powinno się to odbywać, i takie są rekomendacje, na poziomie szkoły, ponieważ różne są też oczekiwania rodziców w różnych typach szkół, jak i też w różnych szkołach. Powinno być to dopasowane do możliwości uczniów. Nie da się zrobić tego jednym, centralnym zarządzeniem - uważa Kopeć.
O zbyt dużym obciążaniu dzieci zadaniami domowymi alarmują rodzice. Nauczyciele twierdzą jednak, że prace domowe są potrzebne. Według kolejnych danych przedstawionych na konferencji, 42 procent nauczycieli uważa zadanie domowe za konieczne w procesie kształcenia, a aż 55 procent za zdecydowanie konieczne.