Policja zatrzymała mężczyznę, który zaatakował niebezpiecznym narzędziem widzów w szczecińskim Multikinie w Galaxy. Do zdarzenia doszło po godzinie 17, w trakcie seansu świątecznego filmu.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że tych dwóch mężczyzn, którzy zostali zaatakowani przez 26-latka ma około 30 lat - mówi Irena Kornicz z zachodniopomorskiej policji. - Obydwaj z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szczecińskich szpitali. Podejrzany o ten czyn został zatrzymany i jest w rękach policji.
Kornicz dodaje, że to Polak. Napastnika obezwładnili widzowie.
Poszkodowani trafili do szpitali z ranami szyi, klatki piersiowej i uda. Jak mówi rzeczniczka pogotowia Paulina Targaszewska, jeden z nich walczy o życie.
- Jeden z mężczyzn został przetransportowany do szpitala przy Unii Lubelskiej. Drugi był w ciężkim stanie i był reanimowany na miejscu. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala przy ul. Arkońskiej. Od razu trafił na stół operacyjny - mówi Targaszewska.
W czasie seansu sala była wypełniona dziećmi. Jak relacjonuje dziesięcioletni chłopiec, na początku usłyszał krzyk. - Siedziałem z tyłu ze swoim dziadkiem i moim bratem. Nagle jeden pan zaczął krzyczeć z tyłu. Potem, kiedy było mniej ludzi, podszedłem i zobaczyłem, że jedna osoba leżała na podłodze - dodaje chłopiec.
26-latek zostanie przesłuchany w poniedziałek - informuje zachodniopomorska policja.
Według relacji świadka, mężczyzna po zatrzymaniu przez policję był agresywny. - Z koleżanką byłyśmy piętro niżej i weszłyśmy na górę, bo usłyszałyśmy huk. Usiadłyśmy i zobaczyłyśmy, że przybiegło dużo policji. Wyszli potem jacyś ludzie z kina przeważnie z dziećmi, bo było bardzo dużo dzieci. Zobaczyłam, że wyszedł pan. Prowadzili jakiegoś mężczyznę, szarpał się i miał jakąś maskę na twarzy. Potem wywieźli jakąś osobę na noszach - mówi młoda dziewczyna.
Nie są jeszcze znane motywy jego ataku.
Jak powiedziała nam rzecznik Multikina Róża Adamcio, prawdopodobnie monitoring nie zarejestrował całego zajścia.
- Monitoring jest wybiórczy i my nie kontrolujemy tego, co się dzieje na sali w kwestii porządku tylko raczej tego, czy nasi widzowie nie nagrywają naszych filmów, co jest zakazane - tłumaczyła Adamcio.
Wszystkie kolejne seanse zaplanowane na niedzielę w Multikinie zostały odwołane.
Kornicz dodaje, że to Polak. Napastnika obezwładnili widzowie.
Poszkodowani trafili do szpitali z ranami szyi, klatki piersiowej i uda. Jak mówi rzeczniczka pogotowia Paulina Targaszewska, jeden z nich walczy o życie.
- Jeden z mężczyzn został przetransportowany do szpitala przy Unii Lubelskiej. Drugi był w ciężkim stanie i był reanimowany na miejscu. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala przy ul. Arkońskiej. Od razu trafił na stół operacyjny - mówi Targaszewska.
W czasie seansu sala była wypełniona dziećmi. Jak relacjonuje dziesięcioletni chłopiec, na początku usłyszał krzyk. - Siedziałem z tyłu ze swoim dziadkiem i moim bratem. Nagle jeden pan zaczął krzyczeć z tyłu. Potem, kiedy było mniej ludzi, podszedłem i zobaczyłem, że jedna osoba leżała na podłodze - dodaje chłopiec.
26-latek zostanie przesłuchany w poniedziałek - informuje zachodniopomorska policja.
Według relacji świadka, mężczyzna po zatrzymaniu przez policję był agresywny. - Z koleżanką byłyśmy piętro niżej i weszłyśmy na górę, bo usłyszałyśmy huk. Usiadłyśmy i zobaczyłyśmy, że przybiegło dużo policji. Wyszli potem jacyś ludzie z kina przeważnie z dziećmi, bo było bardzo dużo dzieci. Zobaczyłam, że wyszedł pan. Prowadzili jakiegoś mężczyznę, szarpał się i miał jakąś maskę na twarzy. Potem wywieźli jakąś osobę na noszach - mówi młoda dziewczyna.
Nie są jeszcze znane motywy jego ataku.
Jak powiedziała nam rzecznik Multikina Róża Adamcio, prawdopodobnie monitoring nie zarejestrował całego zajścia.
- Monitoring jest wybiórczy i my nie kontrolujemy tego, co się dzieje na sali w kwestii porządku tylko raczej tego, czy nasi widzowie nie nagrywają naszych filmów, co jest zakazane - tłumaczyła Adamcio.
Wszystkie kolejne seanse zaplanowane na niedzielę w Multikinie zostały odwołane.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że tych dwóch mężczyzn, którzy zostali zaatakowani przez 26-latka ma około 30 lat - mówi Irena Kornicz z zachodniopomorskiej policji.
Poszkodowani trafili do szpitali z ranami szyi, klatki piersiowej i uda. Jak mówi rzeczniczka pogotowia Paulina Targaszewska, jeden z nich walczy o życie.
W czasie seansu sala była wypełniona dziećmi. Jak relacjonuje dziesięcioletni chłopiec, na początku usłyszał krzyk.
Policja potwierdza, że do ataku doszło po godzinie 17. Mówi w Wiadomościach o 18 o tym Irena Kornicz z zachodniopomorskiej policji.
Jak powiedziała nam rzecznik Multikina Róża Adamcio, prawdopodobnie monitoring nie zarejestrował całego zajścia.
Dodaj komentarz 7 komentarzy
Suweren się bawi :-(
No ale jak to? To przecież w Szwecji, Niemczech, Francji żyją w strachu. U nas jest raj i święty spokój. Przynajmniej tak mówi jeden łysy minister w telewizji...
Ciekawy jestem jak to ocenią nasze władze , czy będzie to atak terrorystyczny , czy porachunki bandyckie . Stawiam na to drugie .
Teraz i my zaczniemy się bać , no niestety mamy to własne życzenie .
Ciekawy jestem jak to ocenią nasze władze , czy będzie to atak terrorystyczny , czy porachunki bandyckie . Stawiam na to drugie .
Teraz i my zaczniemy się bać , no niestety mamy to własne życzenie .
Nie zaczniemy się bać trollu, ponieważ u nas nie ma seryjnych morderstw popełnianych przez muzułmanów.
Jak to znamienne dla Internetu, polskiego w szczególności. Ja już wiem co się tam stało, bo poczekałem na wyjaśnienia i informacje. Jednak jak zwykle znaleźli się tacy, którzy wiedzieli wszystko chwilę po pojawieniu się informacji, nawet nie będąc na miejscu zdarzenia. Brawo wy.
Bezpieczeństwo klienta nie jest ważne. Cytuję
"- Monitoring jest wybiórczy i my nie kontrolujemy tego, co się dzieje na sali w kwestii porządku tylko raczej tego, czy nasi widzowie nie nagrywają naszych filmów"