Polska w sprawie Ukrainy powinna zająć pozycję arbitra, a nie poplecznika jednej ze stron konfliktu - ocenia lider Ruchu Narodowego w Zachodniopomorskiem, Sylwester Chruszcz.
Przedstawiciel Ruchu Narodowego podkreśla, że angażowanie się w spór na Ukrainie może doprowadzić jedynie do poważnych kłopotów gospodarczych.
- Nasza polityka nie powinna być ani antyrosyjska, ani antyniemiecka, ani też antyżydowska. Powinna być propolska, a taka nie jest - tłumaczył Sylwester Chruszcz w "Rozmowach pod krawatem". - Ponieważ jeśli dzisiaj na handlu ze Wschodem stracimy olbrzymie kwoty, bo nie będziemy wysyłać do Rosji polskich produktów, to realnie stracą na tym wszyscy obywatele.
Chruszcz dodał, że teraz Polsce potrzebny jest pragmatyzm, a nie romantyzm.
- Już raz, podczas Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie, poparliśmy panią Julię Tymoszenko i inne osoby, które później skompromitowały się i gloryfikowały Stefana Banderę. Polska powinna być arbitrem. Powinna zachowywać się tak, jak Finlandia, Czechy, Węgry czy Rumunia. Te państwa chcą "być pośrodku" - mówił Chruszcz.
Kryzys na Ukrainie trwa od listopada ubiegłego roku. Wybuchł po tym, jak rząd odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Teraz najbardziej napięta sytuacja panuje na Krymie.
Mieszka tam wielu Rosjan, którzy nie akceptują nowej władzy w Kijowie. Chodzi o zwolenników integracji europejskiej, którzy po kilku miesiącach protestów obalili prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
W ubiegłym tygodniu Rada Federacji Rosyjskiej zgodziła się, by prezydent Władimir Putin wysłał wojsko na Krym.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Nasza polityka nie powinna być ani antyrosyjska, ani antyniemiecka, ani też antyżydowska. Powinna być propolska, a taka nie jest - tłumaczył Sylwester Chruszcz w "Rozmowach pod krawatem". - Ponieważ jeśli dzisiaj na handlu ze Wschodem stracimy olbrzymie kwoty, bo nie będziemy wysyłać do Rosji polskich produktów, to realnie stracą na tym wszyscy obywatele.
Chruszcz dodał, że teraz Polsce potrzebny jest pragmatyzm, a nie romantyzm.
- Już raz, podczas Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie, poparliśmy panią Julię Tymoszenko i inne osoby, które później skompromitowały się i gloryfikowały Stefana Banderę. Polska powinna być arbitrem. Powinna zachowywać się tak, jak Finlandia, Czechy, Węgry czy Rumunia. Te państwa chcą "być pośrodku" - mówił Chruszcz.
Kryzys na Ukrainie trwa od listopada ubiegłego roku. Wybuchł po tym, jak rząd odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Teraz najbardziej napięta sytuacja panuje na Krymie.
Mieszka tam wielu Rosjan, którzy nie akceptują nowej władzy w Kijowie. Chodzi o zwolenników integracji europejskiej, którzy po kilku miesiącach protestów obalili prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
W ubiegłym tygodniu Rada Federacji Rosyjskiej zgodziła się, by prezydent Władimir Putin wysłał wojsko na Krym.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Nasza polityka nie powinna być ani antyrosyjska, ani antyniemiecka, ani też antyżydowska. Powinna być propolska, a taka nie jest - tłumaczył Sylwester Chruszcz w "Rozmowach pod krawatem". - Ponieważ jeśli dzisiaj na handlu ze Wschodem stracimy olbrzymie