150 żołnierzy 173. Brygady Powietrznodesantowej amerykańskiej armii przyleciało w środę do Świdwina. Będą stacjonowali w Polsce i wezmą udział w manewrach z polskimi oddziałami na poligonie w Drawsku.
Na lotnisku w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie przywitał ich między innymi minister obrony narodowej - Tomasz Siemoniak.
- Nie ma dla nas ważniejszej sprawy niż niepodległa i bezpieczna Rzeczpospolita. Nie oczekujemy, że ktoś za nas się tym zajmie, ale w zmieniającym się i pełnym zagrożeń świecie potrzebujemy silnych i niezawodnych sojuszników. Takimi są właśnie Stany Zjednoczone i NATO - mówił minister Siemoniak. - Dokonujemy ważnego kroku we współpracy. Może według niektórych jest on mały. Musimy jednak pamiętać, że nasi amerykańscy przyjaciele są specjalistami od małych kroków, które są wielkim skokiem dla ludzkości.
Amerykańscy spadochroniarze będą przez miesiąc ćwiczyć z żołnierzami 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.
- To będzie szkolenie dwóch jednostek powietrznodesantowych, które są uważane za jedne z najlepiej wyszkolonych i tak należy na to patrzeć. Nie będą to ani pierwsze, ani ostatnie takie ćwiczenia - podkreślał kapitan Marcin Gil, oficer prasowy krakowskiej brygady.
- Chcę powtórzyć, abyście nie martwili się. Stany Zjednoczone Ameryki wypełnią swoje zobowiązania - zapewniał generał dywizji Richard C. Longo, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie.
Stany Zjednoczone wysłały swoje oddziały do Polski w ramach zobowiązań NATO. Wnioskowała o to Polska, po aneksji Krymu przez Rosję. Amerykańscy żołnierze pozostaną w naszym kraju przynajmniej do końca tego roku.
- Nie ma dla nas ważniejszej sprawy niż niepodległa i bezpieczna Rzeczpospolita. Nie oczekujemy, że ktoś za nas się tym zajmie, ale w zmieniającym się i pełnym zagrożeń świecie potrzebujemy silnych i niezawodnych sojuszników. Takimi są właśnie Stany Zjednoczone i NATO - mówił minister Siemoniak. - Dokonujemy ważnego kroku we współpracy. Może według niektórych jest on mały. Musimy jednak pamiętać, że nasi amerykańscy przyjaciele są specjalistami od małych kroków, które są wielkim skokiem dla ludzkości.
Amerykańscy spadochroniarze będą przez miesiąc ćwiczyć z żołnierzami 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.
- To będzie szkolenie dwóch jednostek powietrznodesantowych, które są uważane za jedne z najlepiej wyszkolonych i tak należy na to patrzeć. Nie będą to ani pierwsze, ani ostatnie takie ćwiczenia - podkreślał kapitan Marcin Gil, oficer prasowy krakowskiej brygady.
- Chcę powtórzyć, abyście nie martwili się. Stany Zjednoczone Ameryki wypełnią swoje zobowiązania - zapewniał generał dywizji Richard C. Longo, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie.
Stany Zjednoczone wysłały swoje oddziały do Polski w ramach zobowiązań NATO. Wnioskowała o to Polska, po aneksji Krymu przez Rosję. Amerykańscy żołnierze pozostaną w naszym kraju przynajmniej do końca tego roku.
- Nie ma dla nas ważniejszej sprawy niż niepodległa i bezpieczna Rzeczpospolita. Nie oczekujemy, że ktoś za nas to zapewni, ale w zmieniającym się i pełnym zagrożeń świecie potrzebujemy silnych i niezawodnych sojuszników. Takimi są właśnie Stany Zjednoczo