"Z ministrami obrony Niemiec i Danii podpisaliśmy deklarację wzmocnienia i rozwoju Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie" - taką informację podał w czwartek wieczorem na Twitterze szef MON, Tomasz Siemoniak.
Jak tłumaczy oficer prasowy szczecińskiego korpusu NATO, major Zbigniew Garbacz, wzmocnienie nie oznacza, że w korpusie pojawią się czołgi czy wyrzutnie rakiet, bo nie jest to jednostka bojowa. Natomiast zwiększy się liczba oficerów. Ich zadaniem będzie planowanie poszczególnych operacji wojskowych.
Według majora Garbacza, jednostka jest przygotowana do zmian.
- Uczestniczyliśmy w misji w Afganistanie w 2007 i w 2010 roku. Teraz jesteśmy tam po raz trzeci. Myślę, że zaistnieliśmy i pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, jako jednostka międzynarodowa na arenie NATO i nie ma co ukrywać, że naszą ambicją byłoby zostać jednostką wysokiej gotowości - mówi Garbacz.
W tej chwili Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód w Szczecinie jest w nomenklaturze Sojuszu jednostką o niskiej gotowości bojowej. Oznacza to, że na przygotowanie operacji wojskowej ma od 91 do 180 dni. Po rozbudowie jednostki, NATO zmieni jej status i 90 dni będzie górną granicą.
Obecnie w sztabie szczecińskiego korpusu służy ponad 200 oficerów. Pod ich rozkazy podlega kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy z 13 krajów Sojuszu.
Według majora Garbacza, jednostka jest przygotowana do zmian.
- Uczestniczyliśmy w misji w Afganistanie w 2007 i w 2010 roku. Teraz jesteśmy tam po raz trzeci. Myślę, że zaistnieliśmy i pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, jako jednostka międzynarodowa na arenie NATO i nie ma co ukrywać, że naszą ambicją byłoby zostać jednostką wysokiej gotowości - mówi Garbacz.
W tej chwili Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód w Szczecinie jest w nomenklaturze Sojuszu jednostką o niskiej gotowości bojowej. Oznacza to, że na przygotowanie operacji wojskowej ma od 91 do 180 dni. Po rozbudowie jednostki, NATO zmieni jej status i 90 dni będzie górną granicą.
Obecnie w sztabie szczecińskiego korpusu służy ponad 200 oficerów. Pod ich rozkazy podlega kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy z 13 krajów Sojuszu.