Policjanci szukają kierowcy, który w czwartek wieczorem wjechał samochodem do basenu przeciwpożarowego przy placu Norwida w Szczecinie. Właściciel auta twierdzi, że to nie on.
Policjanci prowadzą postępowanie. Szukają mężczyzny, który kierował samochodem.
- Prowadzone są czynności w kierunku kradzieży pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, czyli ktoś jakby zabrał nasz samochód w celu przejechania się nim - tłumaczy Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - To jest wstępna kwalifikacja.
W czwartek ok. godz. 18 mieszkańcy powiadomili policję o samochodzie w basenie. Strażacy wydobyli auto z wody. Według świadków, dwaj mężczyźni - kierowca i pasażer - wydostali się z pojazdu i uciekli.
- Pędzili ok. 100 km/h, jak nie więcej, po Brzozowskiego pod górkę - mówi jeden z mieszkańców. - Auto wpadło w płot i do wody. Chwila moment i już był na dnie. Dwóch gości uciekło.
Za krótkotrwałe użycie auta, czyli niejako kradzież na chwilę, grozi pięć lat więzienia.