To był dobry samolot i sposób jego wykorzystywania nie miał związku z katastrofą - mówi Tomasz Hypki, sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa.
Ekspert lotniczy odniósł się w ten sposób do twierdzeń, że samolot, który miał służyć do transportu towarów i ludzi na niewielkich odległościach, woził ładunki do odległych baz.
Tomasz Hypki mówi, że w tym przypadku jedynym problemem jest ekonomia. Samoloty z związku z częstą eksploatacją musiały być częściej serwisowane. A serwis jest w Hiszpanii.
Tomasz Hypki dodał, że pilot tego typu samolotu może wylądować w bardzo trudnych warunkach, niemal z zamkniętymi oczami. - W zasadzie może wylądować bez widoczności ziemi. On leciał w chmurze i na pewno korzystał z przyrządów, które umożliwiają lądowanie bez widoczności ziemi.
Polska kupiła 10 maszyn typu CASA. Do wczoraj tym samolotom nie zdarzyła się żadna katastrofa.
Tomasz Hypki mówi, że w tym przypadku jedynym problemem jest ekonomia. Samoloty z związku z częstą eksploatacją musiały być częściej serwisowane. A serwis jest w Hiszpanii.
Tomasz Hypki dodał, że pilot tego typu samolotu może wylądować w bardzo trudnych warunkach, niemal z zamkniętymi oczami. - W zasadzie może wylądować bez widoczności ziemi. On leciał w chmurze i na pewno korzystał z przyrządów, które umożliwiają lądowanie bez widoczności ziemi.
Polska kupiła 10 maszyn typu CASA. Do wczoraj tym samolotom nie zdarzyła się żadna katastrofa.