Największa nagrodą jest dać ukojenie rodzinie - tak o identyfikacji ofiar komunistycznego terroru w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych mówi rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego prof. dr hab. Andrzej Ciechanowicz.
W ramach powołanej przez PUM i Instytut Pamięci Narodowej Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, udało się ustalić tożsamość ponad 40 osób. Wśród nich są m.in. aresztowani przez Niemców i rozstrzelani w 1943 roku Piotr Wądowłowski i Wacław Sadokierski.
We wrześniu 2015 roku ich rodziny otrzymały noty identyfikacyjne podczas uroczystości w białostockim oddziale IPN-u. Ich wzruszenie było nie do opisania - mówi w magazynie "Radio Szczecin na wieczór" prof. dr hab. Andrzej Ciechanowicz.
- Rodzina mówi dwa słowa, że wreszcie możemy pochować ojca, bo przez siedemdziesiąt kilka lat nie wiedzieliśmy co się z nim stało. Jeśli córki i krewni mówią, że wreszcie możemy pójść na grób i się pomodlić, to jest to chyba najważniejsze w tym wszystkim - mówił Ciechanowicz.
Według szacunków, komunistyczne władze zgładziły około 50 tysięcy osób zaangażowanych w powojenna partyzantkę. Tożsamość części z nich wciąż pozostaje nieznana.
We wrześniu 2015 roku ich rodziny otrzymały noty identyfikacyjne podczas uroczystości w białostockim oddziale IPN-u. Ich wzruszenie było nie do opisania - mówi w magazynie "Radio Szczecin na wieczór" prof. dr hab. Andrzej Ciechanowicz.
- Rodzina mówi dwa słowa, że wreszcie możemy pochować ojca, bo przez siedemdziesiąt kilka lat nie wiedzieliśmy co się z nim stało. Jeśli córki i krewni mówią, że wreszcie możemy pójść na grób i się pomodlić, to jest to chyba najważniejsze w tym wszystkim - mówił Ciechanowicz.
Według szacunków, komunistyczne władze zgładziły około 50 tysięcy osób zaangażowanych w powojenna partyzantkę. Tożsamość części z nich wciąż pozostaje nieznana.