Na temat Mostu Cłowego w Szczecinie i tego, co dalej z przeprawą rozmawiali goście programu "Radio Szczecin na Wieczór". Od poniedziałku, z powodu awarii, most jest częściowo zamknięty dla ruchu.
Jak mówił Marcin Charęza, kierownik Zespołu ds. Organizacji Ruchu szczecińskiego magistratu, możliwy jest niemal każdy scenariusz. Jak twierdzi, wszystko zależy od wyników ekspertyzy mostu. Dopiero na jej podstawie zapadnie decyzja.
- Czy nadal pozostanie jeden pas ruchu, czy np. będziemy mogli puścić ruch dwoma pasami, czy np. niestety trzeba będzie most zamknąć? A później będziemy zastanawiać się nad naprawą mostu czy może budową nowego - wyjaśniał Charęza.
Zgodnie z informacją przekazaną przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, uszkodzeniu uległy m.in. stalowe cięgna sprężające umieszczone w opasce żelbetowej wykonanej pomiędzy belkami, a także część cięgien w przęśle od strony centrum.
Jak mówiła Katarzyna Bukowiecka, kierownik Działu Utrzymania Pasa Drogowego ZDiTM-u, po remoncie mostu w latach 2008-2010 nic nie wskazywało na to, że coś jest z nim nie tak. - Następne szczegółowe przeglądy, które były robione rok rocznie wskazywały na to, że nic w tym obiekcie się nie dzieje - dodała Bukowiecka.
Dr inż. Janusz Hołowaty z Katedry Dróg i Mostów Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego uważa, że po wynikach ekspertyzy o dalszym losie Mostu Cłowego powinna zdecydować ekonomia.
- Trzeba rozważyć czy uszkodzenia można i czy opłaca się naprawić, potem policzyć koszty nowego mostu, który będzie np. na 120 lat. A Most Cłowy, nawet po remoncie, będzie na kilkadziesiąt lat, ale sto już nie - komentował Hołowaty.
Wstępne wyniki ekspertyzy mają być znane w przyszłym tygodniu. Obecnie Mostem Cłowym z Dąbia do centrum mogą przejeżdżać jedynie samochody osobowe i autobusy komunikacji miejskiej. W przeciwnym kierunku obowiązuje zakaz ruchu. Na przeprawie obowiązuje też ograniczenie prędkości do 20 km/h.
- Czy nadal pozostanie jeden pas ruchu, czy np. będziemy mogli puścić ruch dwoma pasami, czy np. niestety trzeba będzie most zamknąć? A później będziemy zastanawiać się nad naprawą mostu czy może budową nowego - wyjaśniał Charęza.
Zgodnie z informacją przekazaną przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, uszkodzeniu uległy m.in. stalowe cięgna sprężające umieszczone w opasce żelbetowej wykonanej pomiędzy belkami, a także część cięgien w przęśle od strony centrum.
Jak mówiła Katarzyna Bukowiecka, kierownik Działu Utrzymania Pasa Drogowego ZDiTM-u, po remoncie mostu w latach 2008-2010 nic nie wskazywało na to, że coś jest z nim nie tak. - Następne szczegółowe przeglądy, które były robione rok rocznie wskazywały na to, że nic w tym obiekcie się nie dzieje - dodała Bukowiecka.
Dr inż. Janusz Hołowaty z Katedry Dróg i Mostów Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego uważa, że po wynikach ekspertyzy o dalszym losie Mostu Cłowego powinna zdecydować ekonomia.
- Trzeba rozważyć czy uszkodzenia można i czy opłaca się naprawić, potem policzyć koszty nowego mostu, który będzie np. na 120 lat. A Most Cłowy, nawet po remoncie, będzie na kilkadziesiąt lat, ale sto już nie - komentował Hołowaty.
Wstępne wyniki ekspertyzy mają być znane w przyszłym tygodniu. Obecnie Mostem Cłowym z Dąbia do centrum mogą przejeżdżać jedynie samochody osobowe i autobusy komunikacji miejskiej. W przeciwnym kierunku obowiązuje zakaz ruchu. Na przeprawie obowiązuje też ograniczenie prędkości do 20 km/h.
Jak mówił Marcin Charęza, kierownik Zespołu ds. Organizacji Ruchu szczecińskiego magistratu, możliwy jest niemal każdy scenariusz.
Jak mówiła Katarzyna Bukowiecka, kierownik Działu Utrzymania Pasa Drogowego ZDiTM-u, po remoncie mostu w latach 2008-2010 nic nie wskazywało na to, że coś jest z nim nie tak.