Placówka przyłączyła się do ogólnopolskiej akcji rozdawania wcześniakom kolorowych pluszaków. Zanim jednak maskotki trafiają do inkubatorów najpierw trzeba je przytulać, później dopiero można je oddać dziecku.

- Jak miałam córkę na piersi, to od razu tę ośmiorniczkę również, by później zapach, energię dziecko czuło. Faktycznie była spokojniejsza i te macki trzymała - mówi pani Brygida.

Nie ma naukowych dowodów na to, jak maskotki w inkubatorach wpływają na dziecko. Jednak z obserwacji lekarzy wynika, że dzięki temu, że dzieci czują zapach mamy - częściej się uśmiechają i są spokojniejsze.

- Dzieci wcześniej urodzone są jakby natychmiast oderwane od matek. Wcześniej przez kilka miesięcy razem, a tu raptem osobno. Po to, by dalej czuły się podobnie jak w warunkach wewnątrzmacicznych - ta akcja ośmiorniczek - twierdzi Anna Romańska, pielęgniarka ze szpitala na Pomorzanach.

Do szpitala trafiło 10 sztuk ośmiorniczek. Akcja została zapoczątkowana w szpitalu w Danii. Później rozpoczęła się w kilku szpitalach w Polsce, a teraz dołączył do niej Szczecin.