Zbiórkę słodyczy i ciepłych skarpet dla powodzian zorganizowali w Stargardzie motocykliści razem z miłośnikami zabytków motoryzacji.
- Na parkingu park&ride przy ulicy Barnima, dawne krążowniki szos czekają na mieszkańców - mówi pomysłodawca imprezy, Piotr Chmielewski. - Będziemy mieli zlot samochodów amerykańskich, będzie Państwowa Straż Pożarna. Chcemy się spotkać, porozmawiać a miłym gestem by było, jak byśmy przynieśli ciepłą parę skarpet czy parę lizaczków, które przekażemy.
W ocenie organizatorów, zwykłego uśmiechu i takich drobnych gestów potrzebują poszkodowani przez powódź mieszkańcy Dolnego Śląska.
- Oni potrzebują rozmów. Pomagaliśmy im dostarczyć najważniejsze rzeczy. Czemu ciepłe skarpetki? Też to ciepły gest. W sumie mamy ich ponad tysiąc przez tydzień. Chcemy przekazać serce i pokazać, że tym nie kończymy. To nie jest koniec pomocy dla powodzian - mówi Chmielewski.
Impreza potrwa do 16.
W ocenie organizatorów, zwykłego uśmiechu i takich drobnych gestów potrzebują poszkodowani przez powódź mieszkańcy Dolnego Śląska.
- Oni potrzebują rozmów. Pomagaliśmy im dostarczyć najważniejsze rzeczy. Czemu ciepłe skarpetki? Też to ciepły gest. W sumie mamy ich ponad tysiąc przez tydzień. Chcemy przekazać serce i pokazać, że tym nie kończymy. To nie jest koniec pomocy dla powodzian - mówi Chmielewski.
Impreza potrwa do 16.