Robią bombki z żarówek, anioły z gipsu i wazony z butelek, a wszystko dla półtorarocznej Victorii, której rodzice zbierają na operację zdeformowanych nóżek.
Sąsiadki niepełnosprawnej dziewczynki przygotowują ozdoby na świąteczne kiermasze charytatywne. Około 10 pań z Dołuj i Kościna pod Szczecinem co tydzień we wtorek spotyka się w klubie wiejskim i tworzy rękodzieło. Zużyły już 25 kilogramów gipsu, dziesiątki serwetek, butelek oraz starych żarówek.
- Pracowałyśmy przy bombkach. Takich z przepalonych żarówek. - Później brokat i jeszcze jakieś ozdoby - mówią pracujące kobiety.
- Spotykamy się z kobietami wiejskimi co wtorek i m.in. pieczemy ciasta. Stwierdziłyśmy, że to jest taki fajny moment żeby pomóc Victorii. Ponieważ zbliżają się święta, w zamian za datek będziemy rozdawać nasze rękodzieło. Mamy wielki chaos, w tej chwili mamy gipsowe szaleństwo i próbujemy to opanować. Przeważnie przychodzi około 10 kobiet, ale co wtorek jest więcej - mówi Jowita Woziwodzka, sołtys Dołuj.
Sąsiadki Victorii wystawią swoje ozdoby na kilku przedświątecznych kiermaszach, m.in. na szczecińskiej Łasztowni, Pogodnie i na kiermaszu parafialnym w Mierzynie.
Dziewczynka z Dołuj urodziła się bez kości piszczelowej i strzałkowej. Jej nóżki są wykrzywione, przez co nie może chodzić. Kosztowną operację w USA trzeba wykonać w ciągu kilku miesięcy. Rodzice potrzebują 1,5 miliona złotych. Dotąd udało się zebrać 120 tysięcy. Oprócz pieniędzy rodzice potrzebują też drukarni, która wydrukowałaby ulotki za darmo lub symboliczną kwotę. Szczegóły jak pomóc Victorii znajdują się na stronie internetowej www.victoria-komada.com.
- Pracowałyśmy przy bombkach. Takich z przepalonych żarówek. - Później brokat i jeszcze jakieś ozdoby - mówią pracujące kobiety.
- Spotykamy się z kobietami wiejskimi co wtorek i m.in. pieczemy ciasta. Stwierdziłyśmy, że to jest taki fajny moment żeby pomóc Victorii. Ponieważ zbliżają się święta, w zamian za datek będziemy rozdawać nasze rękodzieło. Mamy wielki chaos, w tej chwili mamy gipsowe szaleństwo i próbujemy to opanować. Przeważnie przychodzi około 10 kobiet, ale co wtorek jest więcej - mówi Jowita Woziwodzka, sołtys Dołuj.
Sąsiadki Victorii wystawią swoje ozdoby na kilku przedświątecznych kiermaszach, m.in. na szczecińskiej Łasztowni, Pogodnie i na kiermaszu parafialnym w Mierzynie.
Dziewczynka z Dołuj urodziła się bez kości piszczelowej i strzałkowej. Jej nóżki są wykrzywione, przez co nie może chodzić. Kosztowną operację w USA trzeba wykonać w ciągu kilku miesięcy. Rodzice potrzebują 1,5 miliona złotych. Dotąd udało się zebrać 120 tysięcy. Oprócz pieniędzy rodzice potrzebują też drukarni, która wydrukowałaby ulotki za darmo lub symboliczną kwotę. Szczegóły jak pomóc Victorii znajdują się na stronie internetowej www.victoria-komada.com.