W górach Maroka szukają... zaginionej twierdzy średniowiecznych Słowian - naukowcy, również ze Szczecina właśnie powrócili z wyprawy w poszukiwaniu legendarnej "Qarjat as-Saqaliba".
Archeolodzy i etnolodzy przejechali dziesięć tysięcy kilometrów a do pracy wykorzystali też nowoczesne technologie skanowania obrazu w tablecie i gogle wirtualnej rzeczywistości.
Wojciech Filipowiak z Polskiej Akademii Nauk opowiada, że na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie szukać.
- Jedyne co wiemy to, co nam przekazał historyk arabski z XI wieku, który opisał tę historię bardzo krótko - buntu słowiańskich niewolników. Zaczęli bronić się we własnej wsi ufortyfikowanej wsi i twierdzy - powiedział Filipowiak.
Skąd Słowianie w Maroku? - Mogli tam trafić jako niewolnicy - opowiada profesor Ryszard Vorbrich. - Słowianie zwłaszcza pod koniec pierwszego tysiąclecia naszej ery byli bardzo ekspansywni i docierali aż pod Konstantynopol, który był przez nich oblegany.
- Dla archeologa śladem może być na przykład wzór na ceramicznej misce - mówi Karolina Kokora z PAN. - Udało się nam zidentyfikować kilka naczyń glinianych, które były podobne do tych, które my osobiście znamy z polskich terenów.
Planowane są kolejne wyprawy do Maroka. W tej pracy efektów nie należy jednak oczekiwać szybko, na razie trwają przygotowania i konsultacje z naukowcami z całego świata.
Wojciech Filipowiak z Polskiej Akademii Nauk opowiada, że na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie szukać.
- Jedyne co wiemy to, co nam przekazał historyk arabski z XI wieku, który opisał tę historię bardzo krótko - buntu słowiańskich niewolników. Zaczęli bronić się we własnej wsi ufortyfikowanej wsi i twierdzy - powiedział Filipowiak.
Skąd Słowianie w Maroku? - Mogli tam trafić jako niewolnicy - opowiada profesor Ryszard Vorbrich. - Słowianie zwłaszcza pod koniec pierwszego tysiąclecia naszej ery byli bardzo ekspansywni i docierali aż pod Konstantynopol, który był przez nich oblegany.
- Dla archeologa śladem może być na przykład wzór na ceramicznej misce - mówi Karolina Kokora z PAN. - Udało się nam zidentyfikować kilka naczyń glinianych, które były podobne do tych, które my osobiście znamy z polskich terenów.
Planowane są kolejne wyprawy do Maroka. W tej pracy efektów nie należy jednak oczekiwać szybko, na razie trwają przygotowania i konsultacje z naukowcami z całego świata.