Historycy przypominają, że zbrodnia katyńska miała na celu wyeliminowanie elity narodu polskiego. W poniedziałek mija 77. lat od rozpoczęcia rozstrzeliwań przez NKWD blisko 22 tysięcy polskich jeńców, którzy trafili do sowieckiej niewoli po agresji Armii Czerwonej na Polskę we wrześniu 1939 roku.
Zbrodni dokonano na oficerach, policjantach, naukowcach, lekarzach, na mocy rozkazu Stalina i jego najbliższych współpracowników z 5 marca 1940 roku.
Historyk Muzeum Historii Polski Grzegorz Rutkowski przypomina, że sowieci zamordowali Polaków tylko dlatego, że byli oni groźni dla komunistycznego systemu. Historyk tłumaczy, że była to krwawa rozprawa z elitą polskiego społeczeństwa, a władze sowieckie, podejmując decyzję o zgładzeniu Polaków, miały świadomość, że jest to grupa, która stanowi zagrożenie dla ich planów sowietyzacji Polski.
Pełniący obowiązki szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób represjonowanych Jan Kasprzyk przypomina, że sowieckie, zbrodnicze działania wobec polskich jeńców były wyjątkowe w świetle międzynarodowego prawa. Zdaniem historyka, ta zbrodnia nie miała sobie równych w dziejach, ponieważ nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by wymordowani zostali więźniowie wojenni chronieni międzynarodowym prawem.
Grzegorz Rutkowski przypomina, że Polaków mordowano w tak zwanym trybie specjalnym. Więźniowie skazywani byli na śmierć bez podania przyczyny, bez procesu i wyroku sądu, mordowani byli strzałem w tył głowy przez funkcjonariuszy NKWD.
Jan Kasprzyk przypomina, że zbrodnia katyńska bezpośrednio była związana z niemiecką akcją AB, która miała na celu wyeliminowanie polskiej elity intelektualnej zamieszkującej na terenach okupowanych przez Niemców. Niemcy i sowieci już pod koniec 1939 roku porozumieli się co do planów eksterminacji polskich elit, którą rozpoczęli z początkiem 1940 roku. Jan Kasprzyk przypomina, że kiedy sowieci rozpoczęli masowe wywózki Polaków z Kresów, Niemcy rozpoczęli budowę obozów koncentracyjnych, a niemalże równocześnie z sowieckimi strzałami w Katyniu, Niemcy rozpoczęli likwidację polskich elit w Palmirach pod Warszawą.
Władze Związku Radzieckiego za zbrodnię katyńską obwiniały Niemców, dopiero 13 kwietnia 1990 roku podczas wizyty prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego w Moskwie, Michaił Gorbaczow przekazał pochodzące z radzieckich archiwów dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej, po raz pierwszy oficjalnie przyznając, że zbrodni dokonało NKWD.
Historyk Muzeum Historii Polski Grzegorz Rutkowski przypomina, że sowieci zamordowali Polaków tylko dlatego, że byli oni groźni dla komunistycznego systemu. Historyk tłumaczy, że była to krwawa rozprawa z elitą polskiego społeczeństwa, a władze sowieckie, podejmując decyzję o zgładzeniu Polaków, miały świadomość, że jest to grupa, która stanowi zagrożenie dla ich planów sowietyzacji Polski.
Pełniący obowiązki szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób represjonowanych Jan Kasprzyk przypomina, że sowieckie, zbrodnicze działania wobec polskich jeńców były wyjątkowe w świetle międzynarodowego prawa. Zdaniem historyka, ta zbrodnia nie miała sobie równych w dziejach, ponieważ nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by wymordowani zostali więźniowie wojenni chronieni międzynarodowym prawem.
Grzegorz Rutkowski przypomina, że Polaków mordowano w tak zwanym trybie specjalnym. Więźniowie skazywani byli na śmierć bez podania przyczyny, bez procesu i wyroku sądu, mordowani byli strzałem w tył głowy przez funkcjonariuszy NKWD.
Jan Kasprzyk przypomina, że zbrodnia katyńska bezpośrednio była związana z niemiecką akcją AB, która miała na celu wyeliminowanie polskiej elity intelektualnej zamieszkującej na terenach okupowanych przez Niemców. Niemcy i sowieci już pod koniec 1939 roku porozumieli się co do planów eksterminacji polskich elit, którą rozpoczęli z początkiem 1940 roku. Jan Kasprzyk przypomina, że kiedy sowieci rozpoczęli masowe wywózki Polaków z Kresów, Niemcy rozpoczęli budowę obozów koncentracyjnych, a niemalże równocześnie z sowieckimi strzałami w Katyniu, Niemcy rozpoczęli likwidację polskich elit w Palmirach pod Warszawą.
Władze Związku Radzieckiego za zbrodnię katyńską obwiniały Niemców, dopiero 13 kwietnia 1990 roku podczas wizyty prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego w Moskwie, Michaił Gorbaczow przekazał pochodzące z radzieckich archiwów dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej, po raz pierwszy oficjalnie przyznając, że zbrodni dokonało NKWD.