Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Ryszard Staszkiewicz ps. „Łoś” był żołnierzem 6. Samodzielnej Brygady Partyzanckiej AK Wilno dowodzonej przez Adama Boryczkę ps. „Tońko”. Był nękany przez NKWD i więziony przez 7 lat we Wronkach. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Ryszard Staszkiewicz ps. „Łoś” był żołnierzem 6. Samodzielnej Brygady Partyzanckiej AK Wilno dowodzonej przez Adama Boryczkę ps. „Tońko”. Był nękany przez NKWD i więziony przez 7 lat we Wronkach. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Chodzi mu tylko o święty spokój: 90-letni weteran ze Szczecina szuka godnego miejsca własnego pochówku. Chce spocząć na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie obok swoich towarzyszy broni, czyli w Kwaterze Kombatantów. Okazuje się jednak, że musi stoczyć swoją ostatnią walkę, być może najtrudniejszą: tym razem z urzędnikami i formalnościami.
Ryszard Staszkiewicz ps. „Łoś” był żołnierzem 6. Samodzielnej Brygady Partyzanckiej AK Wilno dowodzonej przez Adama Boryczkę ps. „Tońko”. Był nękany przez NKWD i więziony przez siedem lat we Wronkach. Teraz zwrócił się do Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie o wykupienie miejsca pochówku w Kwaterze Kombatantów.

- W sierpniu skończę 90 lat. Nie mam tu dzieci, nie mam nikogo, a nie chcę obarczać obcych ludzi. Kiedyś nie chowali nas tylko zakopywali. I właśnie teraz dostałem taki policzek! Odmówiono mi, żebym przygotował sobie miejsce swego pochówku - mówi z goryczą weteran.

W Zakładzie Usług Komunalnych porucznik Staszkiewicz dowiedział się, że na wykupienie kwatery musi mieć najpierw zgodę Związku Kombatantów Rzeczpospolitej. Jednak Związek odpisał, że „rezerwacja miejsc przyszłego pochówku nie leży w jego kompetencjach".

Maria Michalak z ZUK mówi, że sprzedanie kwatery porucznikowi Staszkiewiczowi może otworzyć „puszkę Pandory".

- Jestem tylko urzędnikiem, to jest odpowiedzialność za to, że umrze nagle jakiś inny kombatant i [ktoś] powie, że "za życia sprzedaliście, a teraz umarł inny kombatant, a wy miejsca nie macie" - argumentuje Maria Michalak.

Na Cmentarzu Centralnym, w Kwaterze Kombatanckiej są jeszcze dwie, przeznaczone dla nich, wolne aleje - to 60 wolnych miejsc. Maria Michalak mówi, że sprawa porucznika Staszkiewicza "leży już na biurku" dyrektora ZUK. Ale sprawa jest na tyle poważna, że: „musi się oprzeć o prezydenta miasta ".
- W sierpniu skończę 90 lat. Nie mam tu dzieci, nie mam nikogo, a nie chcę obarczać obcych ludzi. Kiedyś nie chowali nas tylko zakopywali - zauważa Ryszard Staszkiewicz.
- I właśnie teraz dostałem taki policzek! Odmówiono mi, żebym przygotował sobie miejsce swego pochówku - mówi z goryczą weteran.
- Jestem tylko urzędnikiem, to jest odpowiedzialność za to, że umrze nagle jakiś inny kombatant i [ktoś] powie, że "za życia sprzedaliście, a teraz umarł inny kombatant, a wy miejsca nie macie" - argumentuje Maria Michalak.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty