Minęły trzy miesiące od katastrofy budowlanej na Zamku i wciąż nie wiemy wiele o przyczynach tego zdarzenia. Mówi się jedynie o "pogorszeniu warunków wodno-gruntowych". O sytuacji Zamku po katastrofie rozmawiali goście "Radia Szczecin na Wieczór".
- Głównym problemem jest 10 ton. To głowica słupa, która znajduje się na stropie i grozi dalszym zawalaniem - podkreślała Słoka.
Jak stwierdził dr Stefan Nowaczyk z Wydziału Budownictwa i Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, będziemy mogli się na ten temat dowiedzieć więcej, dopiero po zakończeniu pracy komisji powołanej do zbadania jej przyczyn.
- To wszystko będzie mogło rozpocząć się wówczas, kiedy nastąpi zdemontowanie od góry głowicy kolumny, kolejnej głowicy i kolejnej kolumny, słupa i dotarcie do piwnicy i wówczas nastąpi wykonanie badań geotechnicznych - powiedział dr Nowaczyk.
Bartosz Januszewski, przedstawiciel firmy przygotowującej projekt prac remontowych mówił, w jaki sposób kolumna zostanie usunięta z budynku. - W pierwszej kolejności chcemy zabezpieczyć głowicę i pochwycić ją, zabezpieczyć kolumnę poniżej, bo jest skruszona. Będzie wprowadzony pomost techniczny, dzięki któremu będziemy mieli bezpośredni dostęp do głowicy. No i będziemy ją po kawałku rozbierać, demontować i wyprowadzać na zewnątrz - tłumaczył Januszewski.
Do katastrofy budowlanej na Zamku doszło 11 maja.
Posłuchaj całej rozmowy.
Jak powiedziała Wioleta Słoka, wicedyrektor Zamku Książąt, aby poznać szczegóły katastrofy, trzeba usunąć z wnętrza budynku kolumnę, która się zawaliła.
Jak stwierdził dr Stefan Nowaczyk z Wydziału Budownictwa i Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, będziemy mogli się na ten temat dowiedzieć więcej, dopiero po zakończeniu pracy komisji powołanej do zbadania jej przy