wiadomo,że najlepsi i najbardziej ambitni chcą studiować i spróbować być najlepszymi wśród najlepszych a nie wśród takich co to im wszystko jedno dlatego wyjadą i będą mieć doskonałe warunki i atmosferę do tego,żeby się rozwijać. zostaną ci, którym wszystko jedno oraz ci co są lepsi od tych co to im wszystko jedno ale sporo im jeszcze brakuje do najlepszych. Oczywiście uczciwie trzeba powiedzieć,że nawet w Szczecinie są enklawy dla ambitnych. może nie są to uczelnie ale raczej wydziały czy wręcz poszczególne kierunki na wydziałach uczelni. Oczywiście sytuacja taka to efekt głosowania przez całe lata 90 i w 2001 na opcje liberalno lewicowe,które były zainteresowane zaoraniem Szczecina niż jego rozwojem to samo tyczy się rządu słusznie mienionego 2007-15. A im wyższe poparcie było dla tych partii tym większe spustoszenie przychodziło od strony Warszawy.Nurt głęboko populistyczny zawsze tutaj znajdował podatny nurt.Trudno,aby uczelnie szły do przodu,jeśli niszczy się Stocznię-matkę żywicielkę,czynnik miasto i rozowjotwórczy. Niech teraz np.Nitras głośno powie,że "Szczecin nie potrzebuje Stoczni i nie musi być morski.Jest przecież turystyka,przemysł drzewny".Szczecin zatrzymał się w 2002 roku czyli od 17 lat cofa się i tylko szkoda,tej straconej szansy i braku przekazania ciągłości wiedzy,umiejętności i dalszego postępu. Za to mamy dużo galerii handlowych i dyskontów w końcu coś za coś tak na miarę ambicji. tak to jest jak się "rzuca perły przed wieprze"