Pierwszy marca jest Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W areszcie śledczym przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie więziono tysiące żołnierzy niezłomnych. Wykonano na nich 350 wyroków śmierci, a setki zakatowano podczas tortur.
Reporterzy Radia Szczecin odwiedzili areszt przy Rakowieckiej, w którym zostało utworzone Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
- Znajdujemy się przy celi nr 5 pawilonu X, z której został wyprowadzony na egzekucję przez powieszenie najwyższej rangi dowódca Armii Krajowej generał August "Nil" Fieldorf. Przebywał w tym więzieniu przez trzy lata - opowiada przewodnik Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
- Areszt Śledczy na Mokotowie w Warszawie, na Rakowieckiej 37 jest miejscem szczególnym. Jest miejscem, gdzie - z jednej strony - zbrodniarze niemieccy w drugim dniu powstania wymordowali wszystkich polskich więźniów, wszystkich polskich strażników, mieszkańców Mokotowa, których przygnano na teren aresztu. Z drugiej strony, po zajęciu Warszawy przez Armię Czerwoną, teren Mokotowa został zajęty przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i Mokotów stał się warszawską, a nawet: polską golgotą, ponieważ komuniści wymordowali tam elitę antykomunistycznego powstania - zaznacza Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum przy ul. Rakowieckiej.
- Znajdujemy się przy celi nr 5 pawilonu X, z której został wyprowadzony na egzekucję przez powieszenie najwyższej rangi dowódca Armii Krajowej generał August "Nil" Fieldorf. Przebywał w tym więzieniu przez trzy lata - opowiada przewodnik Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
- Areszt Śledczy na Mokotowie w Warszawie, na Rakowieckiej 37 jest miejscem szczególnym. Jest miejscem, gdzie - z jednej strony - zbrodniarze niemieccy w drugim dniu powstania wymordowali wszystkich polskich więźniów, wszystkich polskich strażników, mieszkańców Mokotowa, których przygnano na teren aresztu. Z drugiej strony, po zajęciu Warszawy przez Armię Czerwoną, teren Mokotowa został zajęty przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i Mokotów stał się warszawską, a nawet: polską golgotą, ponieważ komuniści wymordowali tam elitę antykomunistycznego powstania - zaznacza Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum przy ul. Rakowieckiej.