Żołnierze 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina przeprawili się przez Wisłę w Chełmnie i przez jezioro w Drawsku Pomorskim. To w ramach amerykańskich manewrów "Saber Strike". To największe ćwiczenia wojsk NATO w Europie, które powoli zbliżają się do końca. Oddziały przesuwają się na wschód Polski, w stronę Litwy, Łotwy i Estonii.
Na razie żołnierze ze Szczecina dotarli na Mazury. Musieli przerzucić transportery opancerzone Rosomak przez Wisłę. Wykorzystali do tego specjalne pontony. W poniedziałek w podobny sposób jezioro na drawskim poligonie pokonywali żołnierze 3. Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej. Za przeprawę odpowiedzialni byli Amerykanie.
- O to chodzi, żeby działać wspólnie - tłumaczy generał Christopher Cavoli, dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie. - Co roku musimy sprawdzać umiejętności żołnierzy z kilku krajów i to w kilku krajach.
Działania na Mazurach obserwował również Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał broni Jarosław Mika. Każde takie manewry kończą się wnioskami i nowymi pomysłami. - Mam już szereg pomysłów. Nie chciałbym na razie ich zdradzać, bo najpierw trzeba sprawdzić możliwości realizacji. Półmetek manewrów to za wcześnie - mówi generał Mika.
Łącznie w ćwiczeniach "Saber Strike" bierze udział 18 tysięcy żołnierzy z 19 krajów. Manewry zakończą się 15 czerwca.
- O to chodzi, żeby działać wspólnie - tłumaczy generał Christopher Cavoli, dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie. - Co roku musimy sprawdzać umiejętności żołnierzy z kilku krajów i to w kilku krajach.
Działania na Mazurach obserwował również Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał broni Jarosław Mika. Każde takie manewry kończą się wnioskami i nowymi pomysłami. - Mam już szereg pomysłów. Nie chciałbym na razie ich zdradzać, bo najpierw trzeba sprawdzić możliwości realizacji. Półmetek manewrów to za wcześnie - mówi generał Mika.
Łącznie w ćwiczeniach "Saber Strike" bierze udział 18 tysięcy żołnierzy z 19 krajów. Manewry zakończą się 15 czerwca.