Po jednej stronie strażacy - po drugiej mieszkańcy, a orężem była woda. Tak świętowano wspólnie śmigusa-dyngusa, czyli Lany Poniedziałek, w Trzebieży.
- Staraliśmy się wyrównać walkę i przygotowaliśmy basen, żeby przeciwnicy mogli napełniać swoje zbiorniki - mówi Grzegorz Miśkiw, naczelnik OSP Trzebież.
- Jest ładnie, pogoda dopisała. Trzeba się bawić i korzystać - przyznawali uczestnicy "śmigusa-dyngusa".
Niektórzy z placu przed remizą wracali zmoczeni od stóp do głów. Jeżeli pogoda będzie dopisywać, wtedy impreza zapewne będzie się odbywać w kolejnych latach.