Działam za kulisami i ciężko pracuję - tak poseł z klubu PSL-Koalicji Polskiej, Radosław Lubczyk odpowiada na pytanie o swoją niewielką aktywność w czasie posiedzeń Sejmu.
Lubczyk wziął udział w połowie głosowań, napisał jedną interpelację i nie wystąpił ani razu z mównicy. Poseł odpowiadał, że to o niczym nie świadczy.
- Są też działania zakulisowe, nie wszystko w Sejmie dzieje się na sali parlamentarnej. Uczestniczę również w zespołach parlamentarnych i tu moja aktywność jest dużo większa. Wchodziłem do Sejmu z moim programem, czyli: budowa drogi S11, "szkoła w gabinecie", "emerytura bez podatku" czy "dobrowolny ZUS". W tej kwestii będę mocno pracował, lobbował i mam nadzieję, że na koniec kadencji poznamy wyniki mojej pracy - zapowiedział poseł Lubczyk.
Radosław Lubczyk był szefem Nowoczesnej w zachodniopomorskim, w wyborach startował już z listy PSL. Zdaniem posła nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo chociaż Nowoczesna mogła być momentami postrzegana jako partia lewicowa, to on tworzył tam zawsze centrowo-liberalne skrzydło. Stąd do PSL "nie było mu daleko".
- Są też działania zakulisowe, nie wszystko w Sejmie dzieje się na sali parlamentarnej. Uczestniczę również w zespołach parlamentarnych i tu moja aktywność jest dużo większa. Wchodziłem do Sejmu z moim programem, czyli: budowa drogi S11, "szkoła w gabinecie", "emerytura bez podatku" czy "dobrowolny ZUS". W tej kwestii będę mocno pracował, lobbował i mam nadzieję, że na koniec kadencji poznamy wyniki mojej pracy - zapowiedział poseł Lubczyk.
Radosław Lubczyk był szefem Nowoczesnej w zachodniopomorskim, w wyborach startował już z listy PSL. Zdaniem posła nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo chociaż Nowoczesna mogła być momentami postrzegana jako partia lewicowa, to on tworzył tam zawsze centrowo-liberalne skrzydło. Stąd do PSL "nie było mu daleko".
Dodaj komentarz 2 komentarze
Oczywiście, że o niczym nie świadczy...o niczym dobrym dla wyborców, którzy od posłów oczekują wyłącznie wytężonej pracy, której widocznym miernikiem są interpelacje, wystąpienia, a przede wszystkim stuprocentowa frekwencja.
Swoją drogą, robienie sztandaru ze zdrady barw partyjnych to niekoniecznie dobrze świadczy o człowieku, jego ideałach i podejściu.
Nie ważne czy było daleko oby na konto wpływało przecież nikt albo prawie nikt nie będzie robił dla idei !