Nie byli gośćmi... ale byli głównym tematem rozmowy w "Radiu Szczecin na Wieczór". Janusz i Grażyna - bo o nich mowa. Czyli uosobienie obciachu, bohaterowie memów i statystyczny Polak i Polka.
Właśnie tę stereotypową parę wzięli na tapetę nasi eksperci.
- Ten duet jest przypadkowy - mówi prof. US Sławomira Anna Gruszewska, psycholog z Uniwersyteckiego Centrum Edukacji Uniwersytetu Szczecińskiego. - Bardziej ostrym imieniem jest tutaj w tym momencie zestaw z Grażyną, niż sam Janusz, bo Janusz to dla mnie zupełnie popularne, fajne imię męskie. Nie widzę tutaj żadnego podtekstu, że akurat to imię w tym skeczu i w rozmowach tej dwójki występuje.
Tego typu zjawiska funkcjonują we wszystkich kulturach i występują znienacka - dodaje dr hab. prof. UMCS Piotr Celiński, medioznawca z Wydziału Politologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
- Dodatkowo każdy z nas myśli o sobie, że właśnie tym Januszem nie jest. Ma taką nadzieję. Przywołując figurę Janusza pozycjonujemy siebie nieco wyżej albo właśnie w taki dokładnie sposób, w jak byśmy chcieli być postrzegani. Do tego są potrzebni ci Janusza i Grażyny, żeby wygrać wizerunkowo ze wszystkimi możliwymi i słabymi rzeczami, które mogą się do nas przykleić - przekonuje Celiński.
A to chyba tak naprawdę dowód na to, że potrafimy śmiać się z samych siebie.
- Ten duet jest przypadkowy - mówi prof. US Sławomira Anna Gruszewska, psycholog z Uniwersyteckiego Centrum Edukacji Uniwersytetu Szczecińskiego. - Bardziej ostrym imieniem jest tutaj w tym momencie zestaw z Grażyną, niż sam Janusz, bo Janusz to dla mnie zupełnie popularne, fajne imię męskie. Nie widzę tutaj żadnego podtekstu, że akurat to imię w tym skeczu i w rozmowach tej dwójki występuje.
Tego typu zjawiska funkcjonują we wszystkich kulturach i występują znienacka - dodaje dr hab. prof. UMCS Piotr Celiński, medioznawca z Wydziału Politologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
- Dodatkowo każdy z nas myśli o sobie, że właśnie tym Januszem nie jest. Ma taką nadzieję. Przywołując figurę Janusza pozycjonujemy siebie nieco wyżej albo właśnie w taki dokładnie sposób, w jak byśmy chcieli być postrzegani. Do tego są potrzebni ci Janusza i Grażyny, żeby wygrać wizerunkowo ze wszystkimi możliwymi i słabymi rzeczami, które mogą się do nas przykleić - przekonuje Celiński.
A to chyba tak naprawdę dowód na to, że potrafimy śmiać się z samych siebie.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Będziemy mieli w Szczecinie pomnik Krzysztofa Jarzyny to może jeszcze pomnik Janusza i Grażyny?
Pamiętajmy, że ta para powstała również po to, aby kreować negatywny wizerunek Polaków, a przecież jej cechy są efektem wielodekadowej komuny w Polsce (zazdrość, oszczędność, kombinowanie). Najważniejsze jest jednak to, że takie stereotypy funkcjonują w każdym państwie. Wystarczy obejrzeć humorystyczne memy z Niemiec, czy USA - niewiele się różnią od naszego podwórka :)