Policjant ze służb ochrony amerykańskiego Kongresu zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas starć ze zwolennikami prezydenta Donalda Trumpa, którzy w środę dokonali szturmu na Kapitol.
Ponad 50 policjantów odniosło obrażenia podczas zamieszek z udziałem zwolenników Donalda Trumpa, którzy wdarli się do siedziby Kongresu w trakcie procedury liczenia głosów elektorskich w wyborach prezydenckich. Funkcjonariusz Brian Sicknick został ranny w starciu z tłumem i trafił do szpitala, gdzie zmarł dzisiejszej nocy. Jego zgon traktowany jest jako potencjalne zabójstwo. Poza policjantem ze służb ochrony Kapitolu, podczas szturmu na Kongres, śmierć poniosły cztery inne osoby. 35-letnia Ashli Babbit została postrzelona przez policjanta i zmarła później w szpitalu. Wśród pozostałych ofiar śmiertelnych są dwaj mężczyźni, którzy zmarli na zawał serca i wylew oraz kobieta, która została zadeptana w rotundzie Kapitolu.
Służby ochrony Kongresu są ostro krytykowane za słabe zabezpieczenie budynku parlamentu. W czwartek do dymisji podał się dowódca policji Kapitolu Steven Sund oraz szefowie straży marszałkowskiej Senatu i Izby Reprezentantów.