Politycy dali przykład, wulgaryzacja życia publicznego to pokłosie także zachowań w Sejmie - przyznał w "Rozmowach pod Krawatem" poseł klubu Koalicja Polska-PSL Radosław Lubczyk.
Polityka spytaliśmy o sytuację ze Szczecina, kiedy aktywistka Strajku Kobiet obrzuciła wulgaryzmami działaczkę pro-life. Lubczyk zapewniał, że on sam takiego języka nie używa.
- Każdemu należy się szacunek, ale ja też pamiętam takie cytaty w stosunku do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego więc tu trzeba być też obiektywnym. Natomiast ja to potępiam - mówił Lubczyk. - Zły przykład, który wyszedł od polityków, ta wulgaryzacja naszego życia - wtrącił prowadzący, Piotr Cywiński. - Panie redaktorze, pełna zgoda - powinniśmy zacząć od siebie - przyznał parlamentarzysta.
Jednocześnie polityk Koalicji Polskiej podkreślał, że gdyby nie pandemia, wziąłby udział w Strajkach Kobiet.
- Każdemu należy się szacunek, ale ja też pamiętam takie cytaty w stosunku do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego więc tu trzeba być też obiektywnym. Natomiast ja to potępiam - mówił Lubczyk. - Zły przykład, który wyszedł od polityków, ta wulgaryzacja naszego życia - wtrącił prowadzący, Piotr Cywiński. - Panie redaktorze, pełna zgoda - powinniśmy zacząć od siebie - przyznał parlamentarzysta.
Jednocześnie polityk Koalicji Polskiej podkreślał, że gdyby nie pandemia, wziąłby udział w Strajkach Kobiet.
- Każdemu należy się szacunek, ale ja też pamiętam takie cytaty w stosunku do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego więc tu trzeba być też obiektywnym. Natomiast ja to potępiam - mówił Lubczyk. - Zły przykład, który wyszedł od polityków, ta wulgaryzacja naszego życia - wtrącił prowadzący, Piotr Cywiński. - Panie redaktorze, pełna zgoda - powinniśmy zacząć od siebie - przyznał parlamentarzysta.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Dobrze, że chociaż ma odwagę przyznać, że przykład idzie z góry, bo to Platforma Obywatelska zaczęła tak obrzydliwą wulgaryzację języka debaty publicznej, którą teraz wykorzystują jej zwolennicy. Wszyscy pamiętamy słynne: dożynanie watahy Radosława Sikorskiego, zastrzelenie J. Kaczyńskiego i oprawienie jego skóry przez Janusza Palikota, pisowską szarańczę Grzegorza Schetyny, walenie w łeb Bronisława Komorowskiego, groźby Lecha Wałęsy, do polityków PiS, o wyskakiwaniu z okien, czy chociażby Sławomira Nitrasa, który przerywał przemówienie premiera 32 razy...
No i z tą wypowiedzią się zgadzam. Politycy są odpowiedzialni jeśli idzie o wulgaryzację języka w sejmie
@Stetinensis - zapomniałeś dopisać o zdradzieckich mordach, kanaliach, mordercach, środkowych palcach i szubienicach. Aaa, zapomniałem - to się tyczy Twoich. Traktujecie świat równie wybiórczo jak prawo i konstytucję. Tam gdzie rządowi pasuje, to obowiązuje. Tam gdzie nie... tym gorzej dla prawa i konstytucji..
Stetinensis - nie myl wulgaryzmów z brutalizacją. To, co przytoczyłeś, to nie są wulgaryzmy, wulgaryzmy to stosuje np. premier obecny, mówiąc o zap...niu za miskę ryżu.