Męski różaniec przeszedł po raz pierwszy w tym roku ulicami Szczecina. Z rana uczestnicy spotkali się na mszy św. w Bazylice Mniejszej przy ul. Bogurodzicy, a po niej wszyscy przeszli modląc się na różańcu przed pomnik św. Jana Pawła II na Jasne Błonia.
Noworoczne przejście z różańcem było inne od poprzednich, bo oprócz mężczyzn, uczestniczyły w nim ich żony i dzieci.
Nowy rok rozpoczniemy rodzinnie z modlitwą - mówił ks. Mariusz Wencławek, organizator akcji salezjanin.
- Męski różaniec jest znaczącym i dominującym doświadczeniem. Ogarniamy się panowie i wracamy do naszej modlitwy, potrzebuje jej każdy z nas, nasze rodziny, miasto, ojczyzna i Kościół - mówił Wencławek.
Męski Różaniec umocnił moją wiarę w Boga - opowiadał Krzysztof, uczestnik wydarzenia.
- Wyczuwa się wyjście z grzechu i powrót do Boga. Różaniec zmienił moje życie. Przez czas epidemii naprawdę brakowało takie wspólnoty i braterskiej jedności - mówił uczestnik
Podczas mszy każdy wybierał swojego patrona, który będzie czuwał nad wiernym przez cały rok.
Nowy rok rozpoczniemy rodzinnie z modlitwą - mówił ks. Mariusz Wencławek, organizator akcji salezjanin.
- Męski różaniec jest znaczącym i dominującym doświadczeniem. Ogarniamy się panowie i wracamy do naszej modlitwy, potrzebuje jej każdy z nas, nasze rodziny, miasto, ojczyzna i Kościół - mówił Wencławek.
Męski Różaniec umocnił moją wiarę w Boga - opowiadał Krzysztof, uczestnik wydarzenia.
- Wyczuwa się wyjście z grzechu i powrót do Boga. Różaniec zmienił moje życie. Przez czas epidemii naprawdę brakowało takie wspólnoty i braterskiej jedności - mówił uczestnik
Podczas mszy każdy wybierał swojego patrona, który będzie czuwał nad wiernym przez cały rok.
Nowy rok rozpoczniemy rodzinnie z modlitwą - mówi ks. Mariusz Wencławek, organizator akcji salezjanin.