Zakończyły się posiedzenia Sądu Okręgowego w Szczecinie w sprawie youtubera Kamila L. "Buddy" i jego partnerki Aleksandry K. "Grażynki".
Oboje tydzień temu trafili do aresztu. Zażalenia na tę decyzję złożyli obrońcy podejrzanych. To właśnie te wnioski rozpatruje sąd.
Pojawiły się obawy, czy gdyby youtuber wyszedł na wolność, nie uciekłby z kraju. Te wątpliwości starał się rozwiać obrońca "Buddy" Krzysztof Tumielewicz.
- Dzisiaj świat jest tak mały, że każdego z każdego zakątka kraju można tak naprawdę ściągnąć. Myślę, że na tym etapie można rozważać poręczenie majątkowe i sąd się dzisiaj na ten temat wypowie - mówi Tumielewicz.
Prokuratura uważa, że Kamil L. organizował nielegalny hazard, oszukiwał na podatkach i prał brudne pieniądze.
Decyzja o tym, czy "Budda" i "Grażynka" pozostaną w areszcie ma być ogłoszona w poniedziałek o godz. 15.
Pojawiły się obawy, czy gdyby youtuber wyszedł na wolność, nie uciekłby z kraju. Te wątpliwości starał się rozwiać obrońca "Buddy" Krzysztof Tumielewicz.
- Dzisiaj świat jest tak mały, że każdego z każdego zakątka kraju można tak naprawdę ściągnąć. Myślę, że na tym etapie można rozważać poręczenie majątkowe i sąd się dzisiaj na ten temat wypowie - mówi Tumielewicz.
Prokuratura uważa, że Kamil L. organizował nielegalny hazard, oszukiwał na podatkach i prał brudne pieniądze.
Decyzja o tym, czy "Budda" i "Grażynka" pozostaną w areszcie ma być ogłoszona w poniedziałek o godz. 15.