Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu "Ratujmy Kontrasty". Ulicami Szczecina przeszli studenci, muzycy i sympatycy studenckiego klubu Kontrasty.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu "Ratujmy Kontrasty". Ulicami Szczecina przeszli studenci, muzycy i sympatycy studenckiego klubu Kontrasty.
To protest przeciwko likwidacji klubu studenckiego, prowadzonego przez Waldemara Kulpę. On sam utrzymuje, że nie stać go na finansowanie działalności klubu. W opinii zastępcy prezydenta Szczecina Krzysztofa Soski - na powołanie i finansowanie kolejnej instytucji kultury nie stać również miasta.

Uczestnicy manifestacji podkreślali, że klub ma swoją markę i jest znany w całej Polsce. Jest też częścią studenckiego życia.

Marsz "Ratujmy Kontrasty" wyruszył o godzinie 16 z Placu Grunwaldzkiego i Aleją Jana Pawła II, przez ulicę Moniuszki do Piotra Skargi dotarł do studenckiego klubu przy ulicy Wawrzyniaka.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu "Ratujmy Kontrasty". Ulicami Szczecina przeszli studenci, muzycy i sympatycy studenckiego klubu Kontrasty.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu "Ratujmy Kontrasty". Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu "Ratujmy Kontrasty". Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
Ulicami Szczecina przeszli studenci, muzycy i sympatycy studenckiego klubu Kontrasty. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
Ulicami Szczecina przeszli studenci, muzycy i sympatycy studenckiego klubu Kontrasty. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
To protest przeciwko likwidacji klubu studenckiego, prowadzonego przez Waldemara Kulpę. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
To protest przeciwko likwidacji klubu studenckiego, prowadzonego przez Waldemara Kulpę. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
Marsz "Ratujmy Kontrasty" wyruszył o godzinie 16 z Placu Grunwaldzkiego. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]
Marsz "Ratujmy Kontrasty" wyruszył o godzinie 16 z Placu Grunwaldzkiego. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin]

Dodaj komentarz 32 komentarzy

Do wczoraj ten wątek oglądało 700 osób, dziś nie ma go w statystykach, czyżby ktoś ingerował w liczby na tym portalu? :)
No właśnie jak to jest ustawieniem tych najczęściej oglądanych? To idzie normalnie z automatu, czy jest ktoś, kto to układa wg własnego "widzimisię"?
Ten marsz to świetna inicjatywa wielu zaangażowanych ludzi, szkoda że nie robi jednak wrażenia na adresatach...
http://www.facebook.com/video/video.php?v=139394602803061
A zamknąć kontrasty! Co mają być lepsze do papierni, huty czy stoczni?!?! Dla mniej rozgarniętych czyli wyborców peło to jest ironia bo w tym mieście jedyne co się otwiera to markety a zakłady dające ludziom pracę są zamykane tak samo jak obcina się nakłady na kulturę a w zamian promuje się jakieś bezsensowne idee typu "pozalewany szczecin"....
Faktycznie - to długa tradycja, miejsce i budynek nierozłącznie już dziś kojarzą się z "Kontrastami". Podejrzewam, że jeszcze po wielu kolejnych latach będzie to miejsce tak określane, tak jak dziś się mówi np. "pod Ce-za-sem" mimo że CEZAS-u już od bardzo dawna nie ma...
Prócz tradycji kultury studenckiej, jest co do tego budynku jeszcze inna kwestia; przede wszystkim jest to zabytek wpisany do rejestru Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków a więc podlegający szczególnej ochronie prawnej z Ustawy o Ochronie Zabytków. Właścicielem jest Gmina Miasto Szczecin. Właściciel musi utrzymywać zabytek w odpowiednim stanie, zapewniać remonty, naprawy itp, bo zabytek i nawet sprzedany osobie prywatnej - nadal jest chroniony jako "dobro narodowe będące własnością całego społeczeństwa". Ktoś kto jest czy staje się właścicielem zabytku - nie może tam robić sobie "co chce" - i tu można przypomnieć sprawy banerów zasłaniających mozaikę na "Kosmosie" czy wielkiego napisu reklamowego na Baszcie Siedmiu Płaszczy.
Budynek Kontrastów jest zabytkowy więc właściciel ma prawny obowiązek go chronić (utrzymywać stan techniczny), ale Miasto tego robić nie chce. Tu powstaje zawsze taki pomysł, by przerzucić to na najemcę. Najemcą była jednak organizacja studencka, która zgodnie ze statutem nie miała prawa prowadzić działalności komercyjnej a dla swojej działalności studenckiej (socjalnej i kulturalnej) potrzebowała pieniędzy. I tu znalazł się pan Kulpa jako podnajemca. Organizacja studencka "zgarniała szmal" nie kiwając nawet palcem. Pan Kulpa "jakoś" działał, robił drobne remonty, robił imprezy z "wolnym wstępem" dla studentów. Wygląda to rzeczywiście na zaangażowanie pasjonata, człowieka którego to "kręci" - dlatego gotów nawet żebrać o pieniądze albo i nieco dołożyć z własnej kieszeni - byle fajna impra się odbyła, koncert, akcja, jam session, byle "się działo".
Niestety: wszyscy zainteresowani - to znaczy miasto i organizacja - korzystali na tym puki działało, patrzyli z boku na wysiłki pana Kulpy, brali swój szmal i mówili "fajnie jest"... Nie jestem więc pewien, czy Pan Kulpa - absurdalnie - nie zaszkodził Klubowi takim właśnie swoim zaangażowaniem i podejściem. Był "za dobry". Piszę to z dużą ironią skierowaną w stronę Urzędu Miasta, ale jeśli ludzie przypadkowi, bez wiedzy i doświadczenia, bez zainteresowania nawet - jak były "kulturalny doktorek" s.s. zajmują się sprawami kultury... Politycy uważają, że każdy przecież jest kulturalny, oczywiście, niewątplywie bynajmniej, na sprawach kultury (w tym i studenckiej) każdy się zna więc i mamy ciągle duży problem. Kulturą w mieście zarządzają bynajmniej sami znawcy niewątplywie bynajmniej.
Kulpa co mógł remontował sam, wewnątrz, ale wiadomo przecież było że nie wyremontuje całej elewacji czy całego dachu. Tym bardziej że nie można tego zrobić "tanio" a trzeba to wykonać z zachowaniem wszelkich zaleceń technicznych i technologicznych konserwatora zabytków. Zabytku to znaczy jego wyglądu nie można zniszczyć, można go jedynie odrestaurować, można wprowadzić unowocześnienia techniczne typu instalacje, elektronika, parametry cieplne budynku - można, ale tak by tego nie było widać. Budynek nie ma jakichś szczególnie wartościowych elementów ozdobnych. Mieścił się w nim oddział męski szpitala opiekuńczego Johannesa Quistorpa, prowadzonego przez Zbór (Parafię ?) Ewangelicki, przez sprowadzone do Stettina diakonisy (siostry miłosierdzia ?), a właściwie - Towarzystwo Dobroczynne - któremu przewodniczyła małżonka Quistorpa. Wszystkie okoliczne budynki należą do tego samego zabytkowego kompleksu, za wyjątkiem jednego: Centrum Kultury Studenckiej "Ster" wybudowanego po sąsiedzku przez Opus Dei (Alberto Lozano) za pośrednictwem jakiejś spółki.
Charakter obiektu był od jego powstania "niekomercyjny". To znaczy od 1883 roku w którym zakończono budowę. Miasto jako właściciel chce (czy może musi ?) zachować niekomercyjny charakter budynku. Ale cudów nie ma; utrzymanie zabytku musi kosztować. Jedynym wyjściem jest w takiej sytuacji szukanie bogatego kandydata, który wyremontuje obiekt na własny koszt - nie domagając się pieniędzy od Miasta, a następnie już jako właściciel - będzie tam prowadził "jakąś działalność niekomercyjną".
Czy to może być Pan Kulpa? Oczywiście że nie; jest zbyt biedny. Czy to mogą być uczelnie? Raczej nie - bo by musiały zaangażować pieniądze publiczne w ten remont.
Kto pozostaje?
Pozostaje jedyny słuszny kandydat.
Opus Dei i Alberto Lozano.
Ja tu nie wyszydzam Opus Dei - tylko METODY. Zresztą - jak by to wyglądało w najbliższej przyszłości: obok Kontrastów (sto metrów) w nowym Centrum studenckim "Ster" studenci będą się modlić, śpiewać pieśni, ewangelizować się, studiować pisma i traktaty - a tu, sto metrów obok - inni studenci mieliby tańczyć, słuchać bardzo głośnej muzyki, popijać drinki, odurzać się ... "czadem" z "piecyków"...?
... przecież wiadomo było od chwili rozpoczęcia budowy "Steru", że to się tak musi skończyć. A właściwie od chwili rozpoczęcia budowy - to nie było nic wiadomo, bo budowa wbrew przepisom budowlanym nie była oznakowana tabliczką (dokładniej - tabliczka była ale nie wypisana) i nazwa inwestora jakoś dziwnie "nie rzucała się w oczy"...
A reasumując: wydaje się, że czas "kultury studenckiej" w takim rozumieniu - jak rozumie to Pan Kulpa czy np. ja - po prostu przeminął. Podobnie jak przeminął czas chórów akademickich i to jeszcze przed śmiercią S.P. profesora Szyrockiego. Życzę P. Kulpie - by zachował poczucie zrobienia "dobrej roboty", poczucie wielkiej wartości tego co robił dotychczas, wartości której zanegować nie można.
Niestety: "Kontrasty" po prostu także stały się "zabytkiem" jak i budynek w którym działały, w sensie niedopasowania do współczesnych realiów.
Powinny powstać "KONTRASTY II" ale już jako przedsięwzięcie czysto komercyjne, choć uwzględniające potrzeby i możliwości braci studenckiej np. poprzez "preferencje". Osoba Pana Kulpy - gdyby wszedł do takiego kilkuosobowego interesu - mogłaby pozwolić zachować tradycję, zachować ciągłość klubową a więc nadal pozostaje on osobą ważną dla "Kontrastów".
Jakoś mi to pasuje do słów pana Kaczyńskiego: Dajcie nam szansę (w wyborach), bo za (następne) 4 lata - nie będzie co zbierać... Wszyscy się obudza... z ręką w nocniku...
Widzę, że Pan Z.M. jest mocno zorientowany w temacie :)
Cóż: wiem - co wiem... Nie jestem w żaden sposób związany z "Kontrastami" więc mogę wiedzieć to - co mogę, oraz próbować wyciągać własne wnioski, oceniać sytuację wg. własnego sposobu rozumienia. "Całej prawdy" o "Kontrastach" nie zna jak mniemam nawet i pan Kulpa - choć pewnie wie najwięcej a domyśla się jeszcze więcej i zapewne najtrafniej, tyle że... jakoś dziwnie mało na ten temat mówi (pisze)...
A szkoda; cwaniactwo i krętactwo - jeśli jeszcze czegokolwiek się boi - to boi się upublicznienia i prawdy. Nigdy nie twierdziłem, że jestem znawcą, ekspertem czy źródłem obiektywnej informacji. Mam prawo do własnego osądu, swobodnej oceny, niezależnych i samorządnych poglądów. Jeśli ktoś wie więcej, rozumie lepiej - czemu tego nie ujawni nam - ciemnym i niedoinformowanym...? A może Szczecinianie już nie potrzebują "Kontrastów", nie interesuje ich to?
"Epopeja" zaczęła się na jesieni 2009 roku, kiedy to dostałem telefon "od przyjaciela", który ponoć na wspólnej imprezie z Markiem Sztarkiem podsłuchał, że Waldka trzeba będzie odsunąć. Najlepszym sposobem ponoć miało być wpuszczenie "tajniaka", bo przecież Kulpa sprzedaje piwo nieletnim. Uśmiałem się do łez. Ależ plan!!! Każdy normalny barman sprawdza dowody. Nie prowadzę klubu od paru dni... To, że młodzież uczęszcza na koncerty, nie znaczy że jest to okazja do łamania prawa. Potem mój szkolny kolega czyli Pan Dyrektor ESK 2016 przyjechał aby mi doradzić, pomóc... Pytał o szczegóły, jak moje relacje z ZSP, co jest dobre, a co złe, a w międzyczasie zadawał dziwne pytania: jak stoję z Sanepidem, czy Urząd Skarbowy mógłby mnie na czymś przyłapać, czy mam wrogów, czy się czegoś lub kogoś boję. Trochę mnie dziwiły te wtykane pytania między merytoryczną rozmowę o klubie. Nie bardzo wiedziałem jakie są intencje. Troszkę oświeciło mnie w styczniu i w lutym 2010, kiedy to dziwnie wzmogły się wszelkiego typu kontrole. Kurcze co za pech, wszyscy stwierdzili, że Kulpa jest uczciwy... Nawet kilka miesięcy potem sam Mareczek tak mi powiedział. Byłem szczęśliwy... Ciąg dalszy nastąpi...
W lutym odbyła się pierwsza debata na temat co zrobić z Kontrastami (oczywiście w Willi Lentza). Aha... dodam też, że studenci kulturoznawstwa na zajęciach jeszcze na jesieni 2009 prowadzonymi przez Marka Sztarka mieli zadanie wydumać, co można zrobić z klubem. Niektórzy poczuli się dziwnie (jak mi potem opowiadali), bo przecież klub na pozór działał znakomicie, lepiej niż niejeden miejski dom kultury...
Próbowałem po debacie dogadać się z ZSP, stworzyć wspólne z nimi stowarzyszenie, aby działalność kulturalna w tym miejscu mogła być kontynuowana. Niestety odburknęli, że nie po drodze nam... Dzień po debacie wpadli do biura i zażądali spłaty zadłużenia. Troszkę dziwnie to wszystko wyglądało. Wisiałem około ponad 20 tysięcy, ale było ciężko, aby tak nagle pozbierać taką kwotę...
Na 10 kwietnia zaplanowałem koncert pt: Ratujmy Kontrasty. Mieliśmy zwrócić uwagę władz i mediów na problem oraz troszkę odrobić straty...
Niestety nikt nie mógł przewidzieć katastrofy lotniczej i żałoby narodowej...
To wielki narodowy ból, ale mój również...
Dwa tygodnie repertuaru, który miał zaleczyć budżet. Proste zamiast kilkanaście tysięcy do przodu, zrobiło się kilkanaście tysięcy do tyłu... Prosiłem ZSP o zniżkę chociażby w czynszu za ten czas, byłem zdruzgotany. Oprócz rozmowy z nimi, zadzwoniłem do Marka Sztarka, aby pomógł (przecież podobno chciał). Do nikogo więcej nie dzwoniłem... 19 kwietnia 2010 tuz po zakończonej żałobie narodowej otrzymałem pismo rozwiązujące moja umowę...
Trzeba być "hieną", aby w takim momencie skorzystać z okazji... CDN...
Rzeczywiście, co do faktów medialnych tzn. tych które funkcjonowały wówczas (II - III - IV-2010) w mediach lokalnych, również dokładnie tak to zapamiętałem. Sztark przygotowywał z Prezydentem Chochulskim pismo do wszystkich rektorów uczelni szczecińskich w sprawie "Kontrastów". Jak wiadomo - Rektorzy nie wykazali zainteresowania Klubem... a co było dokładnie w tych pismach? Jak Sztark zredagował tę ofertę? - czy ktoś to czytał prócz Rektorów? Koncert "Zróbmy hałas" anonsowany na 10 kwietnia wieczorem zapowiadał się rewelacyjnie... zgłaszali się kolejni muzycy i zespoły...
Mały fakt z dzisiejszego dnia. Jeszcze nie wyniosłem się z klubu, a już przyjechała ekipa i mierzyła drzewa i alejkę dojazdową do budynku Kontrastów. Ciekawostka nieprawdaż?
Bardzo ciekawe komentarze rozsypały się na moim profilu FB, polecam uwadze...
A rozmawiałem z wieloma osobami, które jak Pani Małgosia zapewniały o poparciu, ale gdzie ono jest...? Mam dwa tygodnie na opróżnienie lokalu ze sprzętów i artystów...
Domyślam się, że pisząc "Pani Małgosia" - ma Pan na myśli Panią Małgorzatę Jacynę-Witt, Radną RM oraz najprawdopodobniej kandydatkę w wyborach do Senatu z naszego okręgu; kandydatkę której zajęcie się sprawą Kontrastów mogłoby przysporzyć wiele dodatkowych głosów, a milczenie w tej sprawie - wręcz odwrotnie? Czy o tę "Panią Małgosię" chodziło?
Zrozumienie tego co się dzieje (kto, co i za ile) - to jedno a możliwość przeciwdziałania - to drugie.
Konsekwentnie i nie po raz pierwszy odrzuca Pan koncepcję wyjaśnienia zawartą w haśle "opus dei".
Pani Małgosia - jeśli rozpocznie kampanię - będzie się musiała oficjalnie "opowiedzieć" w tej sprawie, albo oficjalnie odmówić "opowiedzenia się" (uchylić się publicznie od wypowiedzi).
A co z naszą lokalną "rodzinką restauratorów" o nieco dwuznacznym inicjale "G"?
Około 15 maja br. ZSP wystąpiło do Urzędu Miejskiego z wnioskiem, by renegocjowano i przedłużono z nimi umowę dzierżawy przedmiotowego budynku pomimo ponad 100 000 kwoty zadłużenia wobec miasta za nie płacony czynsz. Stwierdzili, że prowadzą właśnie rozmowy z inwestorem, który - jako ich (ZSP) podnajemca poprowadzi dalej działalność klubową. Należy więc rozumieć, że inwestor ten za sam fakt "wybrania go" spłaciłby lub w istotny sposób "pomógłby" spłacić zadłużenie ZSP, a następnie pozwalałby się "doić" Organizacji na tyle by ta nie popadała w długi i miała możliwie największą nadwyżkę finansową (opłata za podnajem od klubu minus własny czynsz dla miasta...). Oczywiście nasuwa się tu od razu pytanie - czy to jest moralne, etyczne a nawet - czy w dzisiejszych czasach jest to legalne (poprzednia umowa z ZSP jest z czasów PRL-u), ale to oddzielny temat...
Informacje takie ukazywały się w prasie, choćby w mmszczecin:
http://www.mmszczecin.pl/233938/2010/5/21/zsp-jest-inwestor-chetny-do-poprowadzenia-kontrastow?category=news
Pełnomocnikiem tego (utajnionego) inwestora był wówczas w rozmowach z Miastem niejaki WOJCIECH KRAWĘTKOWSKI.
Nie wiemy do dziś, jaka to firma była tym utajnionym inwestorem współpracującym z ZSP gdyż nie zostało to dotychczas ujawnione, ale... ostatecznie dane KRS-u są jawne i MUSZĄ być jawne. Wg nich - osoba pewnego Wojciecha Krawętkowskiego albo osób oficjalnie z nim współpracujących - związana jest w Szczecinie z:
1. "Fabryka Dźwięku" - firma zajmująca się nagłośnieniem, techniką estradową a także prowadzi sklep muzyczny.
2. Towarzystwo Społeczne "Szkoła 2000" - stowarzyszenie, ul. Ściegiennego w Szczecinie.
3. "E-Mm Magdalena De Large, Maciej Gąsiorowski Sp. Jawna.
Nie wiem czy się nie mylę, ale "Szeroka Madzia" dziwnie kojarzy mi się z pomysłem zadeptania Jasnych Błoni przez 200 koni biorących udział w proponowanych tam zawodach jeździeckich. Na szczęście po wielkiej społecznej batalii Prezydent nie wyraził zgody...
Ogólnie - to problem współczesnych stosunków gospodarczych pod rządami PO, które charakteryzuje całkowite odrzucenie uczciwości wobec "dobra wspólnego" na rzecz dewizy: nachapać się możliwie dużo i szybko, a po nas - choćby i potop (my sobie przecież wyjedziemy do "swoich", nie będziemy tu marnować życia na prowincji... w jakimś tam Szczecinie... o który nawet sami mieszkańcy nie dbają...
Fabryka Dźwięku to wielka ściema, zwłaszcza że główne skrzypce grał tam znany "niektórym wykręconym" niejaki jegomość Paweł Kujawa. Na wirtualnej stronie (niedoszłego) wielkiego budowanego klubu na w Szczecinie przy ul Heyki, tuż po niepowodzeniu z Kontrastami pojawiła się notatka, że projekt wspierany jest przez Biuro ESK 2016. Co działo się na jesieni ub. roku, kiedy rewelacyjna firma zabrała się za organizację koncertu H. Hancocka mogliśmy się tylko domyślać. Nie udało się ponaciągać, to poszła informacja, ze Szczecinianie są nie ok, bo nie chcą biletów kupować. Informowałem wtedy panią dyrektor WKiOZ, żeby uważała w Szczecinie na różnych naciągaczy, bo mi osobiście szkoda naszych wspólnych pieniędzy, jak się okazało miastu też szkoda na kulturę (patrz Kontrasty). Potem w Kronice TVP3 usłyszałem, ze firmy budowlane ścigają "biznesmenów" od Fabryki Dźwięku.... I kto miał nosa? :)
No tak: sorry, ale to może się wydać "trochę skomplikowane" dla ludzi nie mających z tym środowiskiem do czynienia.
Zawsze tak było... podobnie, ale teraz władza doprowadziła do skandalicznego przegięcia, sprowadziła przedsiębiorczość do tego - że się społecznie kojarzy negatywnie (o ile nie kryminalnie), a jakaś pasja, zamiłowanie - jednoznacznie kojarzy się jako naiwność czy głupota. Po prostu: taki jest panie tera "trynd" i pojedyncza osoba nie jest w stanie tego zmienić, nawet i kilka osób... Wiele osób to widzi i rozumie, ale nie są w stanie nic zrobić, a rzucanie się z lancą na wiatraki... czy z motytką na Słońce... To jakby odpowiednik dzikiego kapitalizmu, a właściwie okresu jego powstawania, gromadzenia kapitałów, a jak wiadomo "pierwszy milion trzeba ukraść" - inaczej się nie da, no bo skąd go wziąć...?
W tym właśnie znaczeniu pisałem wcześniej, że może "Kontrasty" w swojej formie organizacyjnej stały się "zabytkiem" tak jak i budynek dawnego szpitala opiekuńczego w którym się mieściły (???)
Wściekłość ogarnia, poczucie bezsilności, oszukania...

Ciekawy tekst:
http://www.heavymetalattack.pl/index.php/pl/miasto-szczecin/752-waldemar-kulpa-opuszcza-kontrasty-zsp-traci-inwestora-czy-to-ju-koniec-klubu.html
Minął rok, a ten artykuł - http://www.heavymetalattack.pl/index.php/pl/miasto-szczecin/752-waldemar-kulpa-opuszcza-kontrasty-zsp-traci-inwestora-czy-to-ju-koniec-klubu.html - znów jest aktualny. Ten sam problem, te same władze, tylko niby ZSP już w tym nie ma... Miasto stać na darowanie ok. 130.000, aby wyczyścili budynek, ale na kontynuację działalności klubu z 50-letnia tradycją już nie... Trzeba było powiedzieć mi o tym 31 maja 2010. Dziś byłbym w innym miejscu... ale po co? Nieprawdaż?
Jutro zaczyna się ostatni tydzień działalności SCK Kontrasty. Odwiedźcie nas. Potem będziecie mogli oglądać obiekt tylko z zewnątrz lub zza płotu...
Dzisiejsze Wierszogranie było inne niż poprzednie edycje, świetne 4 wokale żeńskie z Wrocławia pozwoliły na wspaniałą ucztę :) Mimo obaw, że grupa jest mało znana, frekwencja (wakacyjna) była całkiem całkiem, ale atmosfera jak zawsze na tej imprezie przednia. Dzięki wszystkim którzy dobrze się bawili :)
Dziś w Kurierze Szczecińskim na 1-szej stronie jest artykuł. Trzeba było zamknąć klub, aby trafić na rozkładówkę :) Najlepszy jest koniec: konkurs na budynek wygra ten kto napisze najlepszy biznesplan na działalność społeczną ...
Główni inicjatorzy MARSZU, będą mieć jeszcze ostatnie swoje 5 minut na scenie Kontrastów. W sobotę organizowany jest ostatni koncert w klubie. Zagra Cekinowy Mrok (wielu artystów z zespołów, które często grywały w Kontrastach, a także ćwiczyły w salach prób) oraz Pomorzanie (poboczny big bitowy projekt muzyków związanych z Vespą).
Wczorajsza Śmierć Dyskotece była chyba najlepsza w historii (frekwencja, wypity dwukrotnie cały bar...) Szkoda, ze tylko na koniec. Pewnie gdyby tak było co tydzień nie trzeba byłoby klubu zamykać, a "obce siły" nie miałyby za dużo do gadania. No ale cóż, jest już po śliwkach. Wielkie dzięki tym, którzy wczoraj stworzyli niepowtarzalną atmosferę. Rock'n'roll w tym mieście nie umrze :)
Wczoraj, w weekendowym wydaniu Kuriera był też dość duży artykuł dotyczący Kontrastów. Niestety - takie sobie wspominki "starego" dziennikarza, zupełnie pozbawione refleksji o tym - co jest dziś.
Ale nie chcę pisać o nim, cytować czy recenzować; kto chciał - to sam przeczytał. Zastanowiło a nawet uderzyło mnie co innego: całkowite pogodzenie się z sytuacją, kompletny brak krytycznego dziennikarskiego spojrzenia, nawet słowa protestu, refleksji na temat tego - co się dzieje w Szczecinie. Można by powiedzieć "MILCZENIE OWIEC" - nieprzypadkowo przypominając tytuł znanego filmu. Ktoś powie, że to nie jest sprawa najważniejsza w naszym mieście... Pewnie; najstarsze kino w Europie, mieszczące się właśnie w Szczecinie też nie było kluczowym problemem dla miasta, a jednak pisano, broniono wartości jaką jest ciągłość tradycji. Broniono i obroniono... Obecny Rząd, panująca i coraz bardziej totalitarna ideologia PO, może także i jednocześnie absurdalnie - chwilowe pobłażanie dla sił anarchizujących, skrajnie prawicowych - byle tylko przeciwstawić się konserwatyzmowi i ideałom PiS - wszystko to powoduje całkowite zobojętnienie na takie wartości jak ciągłość tradycji. Jak się nie dziwić nastrojom rezygnacji nawet takich osób jak MJW (o czym pisała ostatnio na swoim blogu), gdy wokół tumiwisizm, zamiast polityki - walki podwórkowe grup jakichś "łebków", a nad wszystkim - żelazne łapska współczesnych cynicznych polskich "kapitalistów" - ciągnących szmal do siebie bez zwracania uwagi na nic; na żadne świętości, sentymenty czy wartości niematerialne... ! Smutne to. Niestety gorzkie słowa pana Kaczyńskiego: "Dajcie nam szansę bo za kolejne cztery lata [z Polski] nie będzie co zbierać" - pomijając aspekt wyborczy - mogą się okazać prorocze szybciej niż nam się wydaje...
Może za tydzień, gdy ci ludzie którzy teraz tak licznie odwiedzili Kontrasty i tak dobrze się bawili - zechcą jeszcze raz się zabawić, a NIE BĘDZIE JUŻ GDZIE, zastaną drzwi zamknięte na wielką kłódę... może jeszcze raz pójdą w marszu protestacyjnym, ale tym razem nie kilkanaście osób...
Właśnie: byznesplan na działalność społeczną... :-)... dobre...!
W marszu wzięło udział około 200 osób, petycję w internecie podpisało ponad 1500 osób, zbierane podpisy na listach "papierowych" w ubiegłym roku podpisane były przez tysiące osób, na nikim z decydentów to wrażenia nie zrobiło... Tzn. zrobiło... w ubiegłym roku były wybory samorządowe, teraz nie ma już potrzeby pochylania się nad problemem... Reszta pójdzie gładko? Zobaczymy...
Kiedy właśnie autorka artykułu pod którym piszemy - Anna Łukaszek - napisała iż "... w marszu protestacyjnym wzięło udział KILKADZIESIĄT osób...". Pan pisze - że około 200. Ja wcześniej stwierdziłem, że "kilkanaście" - oczywiście na zasadzie dania wyrazu mojemu sarkazmowi co do pewnej obojętności, kapitulanctwa czy wręcz "tumiwisizmu" Szczecinian... Ale zgadzam się, że tak właściwie to nie ma obecnie znaczenia... zwłaszcza w takiej sprawie. Władza lokalna w Szczecinie nie zależy od wyniku wyborów parlamentarnych, skoro bezpartyjny prezydent rządzi z poparciem opozycji... więc odwrotnie niż przed wyborami prezydenta miasta - słuch i wzrok władzy miejskiej nie będzie wyostrzony i trudno zrobić na niej wrażenie jakimikolwiek marszami czy listami... Na dodatek, absurdalnie niestety, taka sytuacja ma dla miasta w jego obecnej sytuacji i dobre strony...
no i po Kontrastach... dziękuję tym którzy w ostatnich dniach bili rekordy frekwencji, szkoda, że dopiero teraz...

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty