Gwałtowne opady deszczu i powodzie na południu Francji. W sześciu departamentach wprowadzono czerwony - czyli najwyższy alert pogodowy.
Francuski rząd powołał komórkę kryzysową, by śledzić rozwój sytuacji. Ulewne deszcze dotykają niemal połowy terytorium Francji. Rząd podjął decyzję o wysłaniu dodatkowych zespołów ratowniczych na południe kraju, szczególnie w rejon Lyonu, Valence i Cannes, gdzie panuje najgorsza sytuacja.
Woda zalała autostrady, drogi i tory kolejowe. Są też opóźnienia na lotniskach. Zalanych jest kilkanaście miejscowości, choć w wielu przypadkach dotknięte są tylko niektóre dzielnice. Ewakuacja mieszkańców przebiega spokojnie. Do groźnych sytuacji dochodzi natomiast w górskim departamencie Ardčche. W sieci pojawiają się nagrania pokazujące, jak rwący potok porywa samochody i bydło.
Opady są związane z sezonowym zjawiskiem „épisode cévenol” - czyli zderzeniem ciepłych i zimnych mas powietrza na granicy Morza Śródziemnego i masywu Cévennes. Eksperci tłumaczą, że w tym roku ziemia nie nadążą z wchłanianiem dużej ilości wody z powodu intensywnych opadów, które nawiedzają Francję od początku jesieni. Kryzysowa sytuacja ma trwać do jutra.
Woda zalała autostrady, drogi i tory kolejowe. Są też opóźnienia na lotniskach. Zalanych jest kilkanaście miejscowości, choć w wielu przypadkach dotknięte są tylko niektóre dzielnice. Ewakuacja mieszkańców przebiega spokojnie. Do groźnych sytuacji dochodzi natomiast w górskim departamencie Ardčche. W sieci pojawiają się nagrania pokazujące, jak rwący potok porywa samochody i bydło.
Opady są związane z sezonowym zjawiskiem „épisode cévenol” - czyli zderzeniem ciepłych i zimnych mas powietrza na granicy Morza Śródziemnego i masywu Cévennes. Eksperci tłumaczą, że w tym roku ziemia nie nadążą z wchłanianiem dużej ilości wody z powodu intensywnych opadów, które nawiedzają Francję od początku jesieni. Kryzysowa sytuacja ma trwać do jutra.