Ponad tysiąca miejsc zabraknie od września w szczecińskich przedszkolach. Część maluchów będzie uczyć się w podstawówkach. To efekt decyzji p.o. zachodniopomorskiego kuratora oświaty o zmniejszeniu grup do 25 dzieci.
Teraz oddziały liczą nawet po 30 osób.
O konieczności ich zmniejszenia miasto dowiedziało się pod koniec stycznia.
- Nie przewidywaliśmy takiego ruchu - mówi dyrektor Wydziału Oświaty w szczecińskim magistracie, Elżbieta Masojć. - Pytaliśmy wszystkie rady rodziców przedszkoli, a one w większości odpowiedziały nam, że chcą, by było po staremu. Niestety pismo pani kurator nie pozostawia wątpliwości.
Magistrat ma jednak plan. Przy podstawówkach powstaną 32 grupy dla przedszkolaków. Miasto zapewnia, że od dawna przygotowuje się do posłania do szkół sześciolatków, dlatego sale są przystosowane dla najmłodszych dzieci.
- Wydaliśmy na to mnóstwo pieniędzy i wykonaliśmy ogromne remonty - wyjaśnia Masojć. - Ten projekt był od dwóch lat przygotowywany przez gminę, a my wykonaliśmy ogromne remonty.
Elżbieta Masojć dodaje, że jeśli będzie potrzeba, to rodzice będą mieli zapewnioną opiekę nad dziećmi nawet przez dziesięć godzin.
O konieczności ich zmniejszenia miasto dowiedziało się pod koniec stycznia.
- Nie przewidywaliśmy takiego ruchu - mówi dyrektor Wydziału Oświaty w szczecińskim magistracie, Elżbieta Masojć. - Pytaliśmy wszystkie rady rodziców przedszkoli, a one w większości odpowiedziały nam, że chcą, by było po staremu. Niestety pismo pani kurator nie pozostawia wątpliwości.
Magistrat ma jednak plan. Przy podstawówkach powstaną 32 grupy dla przedszkolaków. Miasto zapewnia, że od dawna przygotowuje się do posłania do szkół sześciolatków, dlatego sale są przystosowane dla najmłodszych dzieci.
- Wydaliśmy na to mnóstwo pieniędzy i wykonaliśmy ogromne remonty - wyjaśnia Masojć. - Ten projekt był od dwóch lat przygotowywany przez gminę, a my wykonaliśmy ogromne remonty.
Elżbieta Masojć dodaje, że jeśli będzie potrzeba, to rodzice będą mieli zapewnioną opiekę nad dziećmi nawet przez dziesięć godzin.