Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Brzeziński oczekuje, że na czwartkowym szczycie NATO w Walii, Sojusz da jasny sygnał Rosji. Fot. www.prezydent.pl
Brzeziński oczekuje, że na czwartkowym szczycie NATO w Walii, Sojusz da jasny sygnał Rosji. Fot. www.prezydent.pl
NATO musi podjąć konkretne decyzje w związku z konfliktem na Ukrainie - tak mówił w wywiadzie dla CNN, który udostępnił TVN24, Zbigniew Brzeziński, amerykański politolog polskiego pochodzenia i były doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych, Jimmy'ego Cartera.
Jak zaznaczył, Sojusz musi podkreślić, że jest gwarantem bezpieczeństwa w państwach nadbałtyckich i w Polsce.

- Rosyjskie wojska i czołgi przekraczają granicę, rosyjska artyleria dokonuje ostrzałów, a prorosyjscy Ukraińcy są zbrojeni przez Rosjan. To jest poważne zagrożenie - mówił Brzeziński. - Oczekuję potwierdzenia, że NATO jest aktywnym i wiarygodnym sojuszem, który jest gotowy na podjęcie koniecznych kroków w celu zapewnienia wspólnego bezpieczeństwa. To wymaga jasnych decyzji o rozmieszczeniu stałych sił Sojuszu, w których skład wchodziliby Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy czy Włosi na terytorium państw bałtyckich.

Brzeziński oczekuje, że na czwartkowym szczycie NATO w Walii, Sojusz da jasny sygnał Rosji. Jeżeli tego nie zrobi, ukraiński scenariusz może powtórzyć się w kolejnych państwach.

- Trzeba dać Rosjanom sygnał, że te państwa nie są takie jak Ukraina, ponieważ gdy Putin odniesie sukces na Ukrainie, tę samą strategię zastosuje przeciw państwom bałtyckim - dodał Brzeziński.

Walki na wschodzie Ukrainy trwają od kilku miesięcy. Rozpoczęły się po zaanektowaniu przez Rosję ukraińskiego Krymu oraz po przejęciu władzy na Ukrainie przez proeuropejską opozycję.

Według ostatnich informacji PAP, ukraińskie oddziały wycofały się z lotniska w Ługańsku. Żołnierze - po kilkugodzinnej wymianie ognia - mieli ulec ofensywie rosyjskich czołgów.

Jak donosi Kijów, Ukraińcy w Donbasie zostali ostrzelani rakietami wystrzelonymi z terytorium Rosji. To systemy rakietowe Grad i Huragan.

Tymczasem prezydent Rosji tłumaczy, że jego wojska weszły na terytorium - jak to określił Noworosji, czyli rejonu opanowanego przez separatystów - by chronić osiedla cywilne przed ukraińskim ostrzałem.
- Rosyjskie wojska i czołgi przekraczają granicę, rosyjska artyleria dokonuje ostrzałów, a prorosyjscy Ukraińcy są zbrojeni przez Rosjan. To jest poważne zagrożenie - mówił Brzeziński.
- Trzeba dać Rosjanom sygnał, że te państwa nie są takie jak Ukraina, ponieważ gdy Putin odniesie sukces na Ukrainie, tę samą strategię zastosuje przeciw państwom bałtyckim - dodał Brzeziński.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty