Pochód z milionem obywateli i przywódcami europejskich państw wyruszył z placu Republiki w Paryżu. To sprzeciw wobec aktów terroryzmu i hołd oddany ofiarom zamachów w stolicy Francji.
- Marsz ma pokazać, że nie damy się zastraszyć - mówią paryżanie i wychodzą na ulice. Demonstranci mają ze sobą flagi Francji i kartki z napisem "Jestem Charlie" - na znak pamięci ofiar zamachu w redakcji pisma "Charlie Hebdo".
W marszu wzięli udział m.in. premier Ewa Kopacz, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, a także prezydent Francji Francois Hollande oraz premierzy m.in. Włoch i Wielkiej Brytanii oraz kanclerz Niemiec.
Demonstracja to odpowiedź na ostatnie wydarzenia. W środę terroryści zabili 12 osób w redakcji pisma, które publikowało karykatury Mahometa. W piątek przedstawiciele służb zastrzelili zamachowców.
We Francji obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
Materiały: CNN Newsource/x-news
Materiały: CNN Newsource/x-news
W marszu wzięli udział m.in. premier Ewa Kopacz, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, a także prezydent Francji Francois Hollande oraz premierzy m.in. Włoch i Wielkiej Brytanii oraz kanclerz Niemiec.
Demonstracja to odpowiedź na ostatnie wydarzenia. W środę terroryści zabili 12 osób w redakcji pisma, które publikowało karykatury Mahometa. W piątek przedstawiciele służb zastrzelili zamachowców.
We Francji obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
Materiały: CNN Newsource/x-news
Materiały: CNN Newsource/x-news