Nie ma wątpliwości, że poniedziałkowy atak w Berlinie był zamachem terrorystycznym - podaje niemiecki MSZ. Tzw. Państwo Islamskie twierdzi, że stoi za wczorajszym zamachem w Berlinie.
W dzielnicy Charlottenburg zginęło 12 osób. Pierwszą ofiarą zamachu był kierowca polskiej ciężarówki, wykorzystanej do ataku. Policja potwierdziła, że mężczyzna został zastrzelony, prawdopodobnie przez tę samą osobę, która później wjechała ciężarówką w tłum.
- Mamy do czynienia z nowym typem terroryzmu - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Mariusz Sikora, ekspert do spraw obronności i bezpieczeństwa na Uniwersytecie Szczecińskim. - Do tej pory mieliśmy terrorystów samobójców. Tu pojawił się samotny wilk inaczej, czyli osoba, która dokonuje zamachu i ucieka z miejsca. Niemiecka policja potwierdziła, że to był tani terroryzm. Przejęcie pojazdu przez osobę nieprzygotowaną, widać to nawet po analizach GPS-u. Pozytywnie oceniam działania niemieckich służb, pomimo tych wszystkich trudności, które mają od ponad roku.
Ekspert dodał, że według jego wiedzy - podczas wtorkowej akcji poszukiwawczej w ośrodku dla uchodźców w berlińskiej dzielnicy Tempelhof odnaleziono telefon komórkowy oraz rzeczy osobiste należące do sprawcy zamachu.
- Nie można zagwarantować stuprocentowego bezpieczeństwa - ocenia dr Marek Cupryjak, ekspert do spraw terroryzmu z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jeżeli chodzi o możliwość zapewnienia 100-procentowej gwarancji bezpieczeństwa, to fikcja. Po stronie zamachowców jest przewaga, bo decydują kiedy, gdzie i przy użyciu czego zaatakować. Żadne państwo nie jest w stanie w każdej chwili, w każdym miejscu wystawić odpowiednie siły antyterrorystyczne i nie dopuścić do takiego ataku.
Bartłomiej Sochański - konsul honorowy Niemiec w Szczecinie ma jednak nadzieję, że społeczeństwo będzie wywierać nacisk na niemiecki rząd, by ten zaostrzył politykę wobec uchodźców.
- Widać wielką troskę i wycofanie się z założeń polityki otwartych drzwi. Pani kanclerz użyła dziś takiego sformułowania, iż jeśli miałoby się okazać, że człowiek przed którym otworzyliśmy drzwi, żeby go schronić, żeby mu dać opiekę, żeby mu dać azyl dopuścił się takich czynów, to rzeczywiście trzeba będzie zmienić tę politykę - powiedział Sochański.
Zatrzymany w związku z zamachem w Berlinie 23-letni Pakistańczyk został zwolniony z aresztu. Niemiecka policja intensywnie poszukuje sprawcy ataku - kontrole zaostrzono m.in na terenach graniczących z Polską.
W całym Berlinie widać policjantów. Dodatkowi uzbrojeni funkcjonariusze pojawili się na dworcach, lotniskach i w okolicach ruchliwych placów. Większą niż zwykle liczbę patroli skierowano też w okolice granicy niemiecko-polskiej. Berlińskie szpitale opuściły tymczasem 24 osoby, które odniosły lżejsze obrażenia. Pod opieką lekarzy pozostaje jeszcze 25 osób, stan 14 z nich jest bardzo ciężki.
Posłuchaj rozmowy w "Radio Szczecin na Wieczór".
- Mamy do czynienia z nowym typem terroryzmu - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Mariusz Sikora, ekspert do spraw obronności i bezpieczeństwa na Uniwersytecie Szczecińskim. - Do tej pory mieliśmy terrorystów samobójców. Tu pojawił się samotny wilk inaczej, czyli osoba, która dokonuje zamachu i ucieka z miejsca. Niemiecka policja potwierdziła, że to był tani terroryzm. Przejęcie pojazdu przez osobę nieprzygotowaną, widać to nawet po analizach GPS-u. Pozytywnie oceniam działania niemieckich służb, pomimo tych wszystkich trudności, które mają od ponad roku.
Ekspert dodał, że według jego wiedzy - podczas wtorkowej akcji poszukiwawczej w ośrodku dla uchodźców w berlińskiej dzielnicy Tempelhof odnaleziono telefon komórkowy oraz rzeczy osobiste należące do sprawcy zamachu.
- Nie można zagwarantować stuprocentowego bezpieczeństwa - ocenia dr Marek Cupryjak, ekspert do spraw terroryzmu z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jeżeli chodzi o możliwość zapewnienia 100-procentowej gwarancji bezpieczeństwa, to fikcja. Po stronie zamachowców jest przewaga, bo decydują kiedy, gdzie i przy użyciu czego zaatakować. Żadne państwo nie jest w stanie w każdej chwili, w każdym miejscu wystawić odpowiednie siły antyterrorystyczne i nie dopuścić do takiego ataku.
Bartłomiej Sochański - konsul honorowy Niemiec w Szczecinie ma jednak nadzieję, że społeczeństwo będzie wywierać nacisk na niemiecki rząd, by ten zaostrzył politykę wobec uchodźców.
- Widać wielką troskę i wycofanie się z założeń polityki otwartych drzwi. Pani kanclerz użyła dziś takiego sformułowania, iż jeśli miałoby się okazać, że człowiek przed którym otworzyliśmy drzwi, żeby go schronić, żeby mu dać opiekę, żeby mu dać azyl dopuścił się takich czynów, to rzeczywiście trzeba będzie zmienić tę politykę - powiedział Sochański.
Zatrzymany w związku z zamachem w Berlinie 23-letni Pakistańczyk został zwolniony z aresztu. Niemiecka policja intensywnie poszukuje sprawcy ataku - kontrole zaostrzono m.in na terenach graniczących z Polską.
W całym Berlinie widać policjantów. Dodatkowi uzbrojeni funkcjonariusze pojawili się na dworcach, lotniskach i w okolicach ruchliwych placów. Większą niż zwykle liczbę patroli skierowano też w okolice granicy niemiecko-polskiej. Berlińskie szpitale opuściły tymczasem 24 osoby, które odniosły lżejsze obrażenia. Pod opieką lekarzy pozostaje jeszcze 25 osób, stan 14 z nich jest bardzo ciężki.
Posłuchaj rozmowy w "Radio Szczecin na Wieczór".
- Mamy do czynienia z nowym typem terroryzmu - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Mariusz Sikora, ekspert do spraw obronności i bezpieczeństwa na Uniwersytecie Szczecińskim.
- Nie można zagwarantować stuprocentowego bezpieczeństwa - ocenia dr Marek Cupryjak, ekspert do spraw terroryzmu z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Bartłomiej Sochański - konsul honorowy Niemiec w Szczecinie ma jednak nadzieję, że społeczeństwo będzie wywierać nacisk na niemiecki rząd, by ten zaostrzył politykę wobec uchodźców.be