Polskie MSZ zwróciło się do władz Rosji o niezwłoczne wydanie nieznanych dotąd w Polsce zapisów rozmów w kokpicie prezydenckiego Tupolewa.
- Prośba strony polskiej została spowodowana wypowiedzią prezydenta Rosji Władimira Putina, który w trakcie konferencji prasowej 23 grudnia, stwierdził, iż osobiście zapoznał się ze stenogramem rozmowy polskich pilotów z anonimową osobą, która naciskała na lądowanie, bez względu na okoliczności - tłumaczy Wajda.
Podczas dorocznej konferencji prasowej Władimir Putin poinformował, że czytał zapis rozmów pilotów samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego oraz "osoby z ochrony". Według niego, miała ona wejść do kabiny pilotów i domagać się lądowania. Na obiekcje załogi miała zareagować słowami: "Nie mogę zameldować tego szefowi. Rób, co chcesz, ale ląduj".
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona. Polska delegacja leciał na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.