Donald Trump uznał, że to amerykański Kongres jest odpowiedzialny za pogarszające się stosunki z Rosją.
Krytyka prezydenta pod adresem parlamentu ma miejsce dzień po podpisaniu przez niego ustawy o sankcjach wobec Rosji, którą to ustawę uznał za obarczoną poważnymi błędami.
"Nasze relacje z Rosją są najgorsze w historii, co jest bardzo niebezpieczne. Podziękujcie za to Kongresowi, temu samemu, który nawet nie może uchwalić reformy zdrowia” - napisał prezydent Stanów Zjednoczonych na Twitterze. Komentarz Donalda Trumpa odnosi się do ustawy o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji oraz odebraniu mu prawa do ich zniesienia bez zgody parlamentu. Według prezydenta, kontrolowany przez republikanów Kongres wszedł w jego konstytucyjne uprawnienia do prowadzenia polityki zagranicznej i odebrał mu elastyczność w negocjacjach z innymi krajami.
Mimo niezadowolenia z treści ustawy o sankcjach wobec Rosji Donald Trump ją podpisał argumentując, że robi to w imię zgody narodowej. Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że ewentualne weto prezydenta Kongres z łatwością by odrzucił, bowiem ustawa przeszła w obu izbach parlamentu przytłaczającą większością głosów.
Po czwartkowym wpisie na Twitterze krytycy Donalda Trumpa wyrazili zdumienie, że za stan stosunków z Rosją obwinia on własny Kongres, a nie Władimira Putina i agresywną politykę Kremla.
"Nasze relacje z Rosją są najgorsze w historii, co jest bardzo niebezpieczne. Podziękujcie za to Kongresowi, temu samemu, który nawet nie może uchwalić reformy zdrowia” - napisał prezydent Stanów Zjednoczonych na Twitterze. Komentarz Donalda Trumpa odnosi się do ustawy o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji oraz odebraniu mu prawa do ich zniesienia bez zgody parlamentu. Według prezydenta, kontrolowany przez republikanów Kongres wszedł w jego konstytucyjne uprawnienia do prowadzenia polityki zagranicznej i odebrał mu elastyczność w negocjacjach z innymi krajami.
Mimo niezadowolenia z treści ustawy o sankcjach wobec Rosji Donald Trump ją podpisał argumentując, że robi to w imię zgody narodowej. Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że ewentualne weto prezydenta Kongres z łatwością by odrzucił, bowiem ustawa przeszła w obu izbach parlamentu przytłaczającą większością głosów.
Po czwartkowym wpisie na Twitterze krytycy Donalda Trumpa wyrazili zdumienie, że za stan stosunków z Rosją obwinia on własny Kongres, a nie Władimira Putina i agresywną politykę Kremla.