Tysiące syryjskich cywilów ratują się ucieczką z ogarniętej ciężkimi walkami Ghuty. Na wschodnich przedmieściach Damaszku rządowa armia próbuje odbić tereny, które od kilku lat są pod kontrolą rebeliantów.
Świadkowie mówią o nieustannych bombardowaniach, a organizacje pomocowe alarmują, że sytuacja na miejscu jest dramatyczna.
To największy exodus z Ghuty od czasu rozpoczęcia w lutym ofensywy syryjskiej armii. Tysiące Syryjczyków, w tym kobiety, dzieci i starcy uciekają z dobytkiem z miasteczek i osiedli, które są bombardowane z powietrza.
- Byliśmy tam przetrzymywani. Rebelianci nie pozwolili nam uciekać. Negocjowaliśmy naszą ucieczkę od kilku dni - mówi jeden z mieszkańców, któremu udało się wydostać ze strefy walk.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że do tej pory uciec z oblężonych terenów udało się 12,5 tysiącom Syryjczyków, a na miejscu jest jeszcze 390 tysięcy osób, które potrzebują natychmiastowej pomocy. Równocześnie konwój 25 ciężarówek z jedzeniem wjechał do pobliskiego miasta Duma, które także jest objęte ciężkimi walkami.
Wschodnia Ghuta na przedmieściach Damaszku to jeden z ostatnich bastionów umiarkowanej syryjskiej opozycji, broniącej się przed naporem armii. Od kilku tygodni świadkowie i dziennikarze informują o nalotach, bombardowaniach i ogromnych stratach w rejonie walk. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że w ofensywie mogło zginąć nawet 9 tysięcy osób.
15 marca przypada siódma rocznica rozpoczęcia syryjskiej wojny domowej. Kosztowała ona życie co najmniej 350 tysięcy osób. Konflikt wygnał z domów co najmniej 11 milionów ludzi, z czego 5 milionów schroniło się w sąsiednich krajach - w Libanie, Turcji i Jordanii.
To największy exodus z Ghuty od czasu rozpoczęcia w lutym ofensywy syryjskiej armii. Tysiące Syryjczyków, w tym kobiety, dzieci i starcy uciekają z dobytkiem z miasteczek i osiedli, które są bombardowane z powietrza.
- Byliśmy tam przetrzymywani. Rebelianci nie pozwolili nam uciekać. Negocjowaliśmy naszą ucieczkę od kilku dni - mówi jeden z mieszkańców, któremu udało się wydostać ze strefy walk.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że do tej pory uciec z oblężonych terenów udało się 12,5 tysiącom Syryjczyków, a na miejscu jest jeszcze 390 tysięcy osób, które potrzebują natychmiastowej pomocy. Równocześnie konwój 25 ciężarówek z jedzeniem wjechał do pobliskiego miasta Duma, które także jest objęte ciężkimi walkami.
Wschodnia Ghuta na przedmieściach Damaszku to jeden z ostatnich bastionów umiarkowanej syryjskiej opozycji, broniącej się przed naporem armii. Od kilku tygodni świadkowie i dziennikarze informują o nalotach, bombardowaniach i ogromnych stratach w rejonie walk. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że w ofensywie mogło zginąć nawet 9 tysięcy osób.
15 marca przypada siódma rocznica rozpoczęcia syryjskiej wojny domowej. Kosztowała ona życie co najmniej 350 tysięcy osób. Konflikt wygnał z domów co najmniej 11 milionów ludzi, z czego 5 milionów schroniło się w sąsiednich krajach - w Libanie, Turcji i Jordanii.