Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że "nie zauważył ustępstw Donalda Trumpa" wobec Rosji i że Stany Zjednoczone i NATO pozostają "naszym głównym gwarantem w zakresie polityki obronnej". W ten sposób odniósł się do spotkania prezydenta USA z Władimirem Putinem. Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier skomentował głosy, mówiące że Donald Trump miał być w Helsinkach "uległy" wobec prezydenta Rosji.
Według premiera, należy patrzeć na wszystkie wypowiedzi amerykańskiego prezydenta, a te - w ocenie Mateusza Morawieckiego - tworzą scenariusz korzystny dla Polski. - W ostatnich tygodniach bardzo wyraźnie podkreśla się rolę Polski, ale też znaczenie bezpieczeństwa tutaj, w tej części Europy - mówił premier.
Mateusz Morawiecki przekonywał, że jedynym negatywnym wynikiem spotkania w Helsinkach jest to, że stanowiska również nie zmienił Władimir Putin. - Gdyby zgodził się na pewne ustępstwa, to mogłoby dojść do dużo bardziej pozytywnych scenariuszy, ale najwyraźniej obaj przywódcy się nie porozumieli - mówił szef rządu.
Premier dodał, że konieczne jest wzmacnianie wschodniej flanki NATO, bo zagrożenie ze strony rosyjskiej nie minęło. W jego ocenie, podobnego zdania jest Donald Trump.