W Danii trwają pracę przygotowawcze do budowy gazociągu Baltic Pipe. Inwestycję próbują zakłócać aktywiści działający na rzecz wolnej od paliw kopalnych Danii.
- Oczywiście prowadzimy dialog z rolnikami i przedstawicielami różnych organizacji. Robimy wszystko, aby budowa przebiegała bez zakłóceń. Kwestie związane z wypłatami rolnikom odszkodowań nie powinny wpłynąć na realizację inwestycji - powiedział Radiu Szczecin, Søren Juul Larsen, kierownik projektu Baltic Pipe w Energinet.
Niezadowolenie niektórych rolników próbują wykorzystywać samozwańczy aktywiści związani z autonomiczną duńską lewicą, którzy twierdzą, że norwesko-duńsko-polski projekt jest zagrożeniem dla zakładanych celów klimatycznych Unii Europejskiej. Jak na razie akcje inicjatywy „Baltic Pipe - nie dziękuję" nie budzą wśród Duńczyków większego zainteresowania.
Budowa gazociągu Baltic Pipe ma zakończyć się w październiku 2022 roku. Rocznie będzie mógł z norweskich złóż na Morzu Północnym przesyłać do Polski do 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego.