Rząd Szwecji nie będzie starał się o członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim w razie zmiany sytuacji międzynarodowej. W grudniu parlament przyjął uchwałę, która umożliwia podjęcie takich działań.
Minister Spraw Zagranicznych Szwecji Ann Linde, podczas zakończonej we wtorek corocznej konferencji poświęconej bezpieczeństwu i obronie, potwierdziła, że rząd nie zamierza zmieniać swoich priorytetów w tych kwestiach.
- Prowadzimy politykę neutralności. Mamy bardzo dobrą i bliską współpracę z NATO i naszym sąsiadem Finlandią. Ten kurs powinniśmy wszyscy chronić, a nie nim grać, - powiedziała Linde szwedzkiemu radiu.
Tym samym szefowa MSZ zdystansowała się wobec przyjętej przez parlament w grudniu uchwały, która nie wyklucza wstąpienia Szwecji do NATO na wypadek pogorszenia się stanu bezpieczeństwa w Europie.
Partie centroprawicowe twierdzą, że naturalną konsekwencją zacieśniania współpracy militarnej Szwecji z NATO, jest członkostwo tego kraju w strukturach północnoatlantyckiego sojuszu.
Partia Szwedzkich Demokratów jest zdania, że może to się stać wyłącznie w obliczu konfliktu zbrojnego.
- Prowadzimy politykę neutralności. Mamy bardzo dobrą i bliską współpracę z NATO i naszym sąsiadem Finlandią. Ten kurs powinniśmy wszyscy chronić, a nie nim grać, - powiedziała Linde szwedzkiemu radiu.
Tym samym szefowa MSZ zdystansowała się wobec przyjętej przez parlament w grudniu uchwały, która nie wyklucza wstąpienia Szwecji do NATO na wypadek pogorszenia się stanu bezpieczeństwa w Europie.
Partie centroprawicowe twierdzą, że naturalną konsekwencją zacieśniania współpracy militarnej Szwecji z NATO, jest członkostwo tego kraju w strukturach północnoatlantyckiego sojuszu.
Partia Szwedzkich Demokratów jest zdania, że może to się stać wyłącznie w obliczu konfliktu zbrojnego.